H. Banaszak i M. Czyżykiewicz - Zaduszki Poetyckie
Gdzie: CKiS - DK Oskard w Koninie
Kiedy: 2 listopada, g. 19.00
Wstęp: bilet 45/60 zł
W ramach Zaduszek Poetyckich CKiS - DK Oskard w Koninie zaprasza na spektakl Jerzego Satanowskiego „Zanim będziesz u brzegu” zrealizowany kilkanaście lat temu w sopockim Teatrze Atelier. Wiersze i piosenki, których głównym tematem jest przemijanie, stanowią kanwę tego wyjątkowego, nastrojowego projektu.
Bohaterowie – Hanna Banaszak i Mirosław Czyżykiewicz słowami m.in. Jana Kochanowskiego, Bolesława Leśmiana, Zbigniewa Herberta czy Jonasza Kofty opowiadają o ulotności naszej egzystencji. Poza powagą przejmującym interpretacjom towarzyszy cierpki żart oraz ironia, bez których życie byłoby nie do zniesienia.
Przedstawienie stanowi swego rodzaju memento mori, ale tu pamięć o stale obecnej śmierci równoważy ocalająca świadomość istnienia piękna. Czyżykiewicz i Banaszak odsyłają do mitologicznych figur Orfeusza i Eurydyki. W ten sposób reżyser realizuje swą koncepcję przedstawienia artysty jako tego, który „może siłą swej sztuki odwrócić nieszczęście”.
Symbolizująca upływ czasu sypiąca się z góry strużka piasku i dwoje wykonawców w mroku sceny, niczym w środku klepsydry. Kunsztowny, pulsujący znaczeniami, wysmakowany spektakl.
Jerzy Satanowski - muzyka, scenariusz, reżyseria
Hanna Banaszak – śpiew
Mirosław Czyżykiewicz – śpiew, recytacja, gitara
Henryk Miśkiewicz – saksofon
Wiesław Wysocki – klarnet
Wojciech Zieliński – instrumenty klawiszowe
Tadeusz Czechak – lutnia, gitara
2 listopada, g. 19.00, CKiS - DK Oskard
Bilet: 45/60 zł
Opinie o spektaklu:
To dzieło głęboko przejmujące i boleśnie ostateczne, ale jednocześnie piękne i kojące. Najbardziej kobiecy głos Hanny Banaszak w kontrze do chropawej frazy Mirosława Czyżykiewicza nasycają te historie prawdziwie męskim i żeńskim pierwiastkiem.
Anna Maria Jopek
Słowa, muzyka, wykonanie – wszystko piękne. W takiej właśnie kolejności. Treść na pierwszym miejscu.
Magda Umer
Od lat żyję z muzyką Jerzego Satanowskiego i jestem w niej coraz bardziej rozkochany. Jej mroczne piękno trąca najgłębsze struny mojej duszy.(…) Satanowski dobrał idealnych wykonawców, tak różnych temperamentem a tak harmonijnie współbrzmiących. Śpiewają o miłości, śmierci, przemijaniu; pastelowo liryczna Banaszak i wulkaniczno rozedrgany Czyżykiewicz. Szlachetnie im zazdroszczę.
Marian Opania
Wyjątkowe połączenie muzyki i sensu. Nie spodziewałam się, że śpiew może być w teatrze nośnikiem tak skomplikowanych treści.
Izabela Cywińska