Skocz do zawartości
Polska

Wybory 2024: Kandydaci na radnych gmin, powiatu i miasta. Zobacz, kto się zgłosił! [PEŁNE LISTY]

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

PILNE

Zablokowana DK25 w kierunku Kalisza przez ciężarówkę w rowie. Ruch wahadłowy w miejscowości Główiew. Utrudnienia ok. 1h.

LM.plWiadomościDzwony dały sygnał do strajku. Nie tylko 1905 rok oczami burmistrza Grętkiewicza

Dzwony dały sygnał do strajku. Nie tylko 1905 rok oczami burmistrza Grętkiewicza

KONIŃSKIE WSPOMNIENIA

Dodano:
Dzwony dały sygnał do strajku. Nie tylko 1905 rok oczami burmistrza Grętkiewicza

W maju 1905 roku uczniowie zdemolowali dwa okna w budynku szkoły elementarnej, przez które wyrzucili następnie portrety cara i jego żony. Jest to jedno z tych wydarzeń w historii Konina, o których nie wiemy zbyt wiele i dlatego relacja Wincentego Grętkiewicza (pierwszy z prawej na fot. 1), zawarta w wydanych niedawno „Wspomnieniach konińskich z lat mojej młodości”, jest dla nas tak cenna.

Przegrana wojna z Japonią doprowadziła w całym imperium rosyjskim do masowych strajków i starć ulicznych. W Warszawie na początku 1905 roku doszło do wielkich demonstracji, w których zginęło około stu osób, a pierwszego maja ponad trzydzieści. Natomiast w Łodzi pod koniec czerwca podczas trwających dwa dni starć zginęło i zostało rannych około dwóch tysięcy osób.

Darli rosyjskie podręczniki

Krótko mówiąc w całej Polsce wrzało, a jednym z najsilniej stawianych postulatów było przywrócenie języka polskiego w szkołach. W Koninie zaczęło się w maju 1905 roku od wizyt w szkołach przedstawicieli Komitetu Obywatelskiego, którzy zażądali prowadzenia nauki w języku polskim. Wobec odmowy zdecydowano się na strajk. Dokładny dzień wydarzeń nie jest znany, wiadomo natomiast, że umówionym sygnałem do działania było bicie dzwonów w południe w kościele św. Bartłomieja. Szkoła elementarna mieściła się w budynku stojącym do dzisiaj na narożniku ulic Wodnej i Kościelnej, więc – jak zapisał Wincenty Grętkiewicz – „wszyscy uczniowie w mojej szkole powszechnej, gdzie wtedy byłem w oddziale wstępnym, chwycili swoje książki z ławek i gremialnie opuścili salę szkolną”.

Jak wynika z dalszej relacji autora wspomnień, „dzieci z naszej szkoły oraz szkoły żeńskiej, będącej w tym samym budynku, zebrały się na tyłach tego budynku, to jest na dzisiejszej ulicy Wodnej (wtedy jeszcze niezabrukowanej) i rozpoczęły drzeć swoje książki rosyjskie, rzucając je na błotnistą ulicę”.

Portrety cara w błocie

Wszystko to odbywało się z olbrzymim entuzjazmem i krzykiem, bo przecież do darcia podręczników, na dodatek w znienawidzonym języku rosyjskiego zaborcy, nikogo ze sztubaków nie trzeba było namawiać. W ogólnym harmidrze starsi uczniowie zaczęli rzucać kamieniami w okna, doprowadzając nie tylko do rozbicia szyb, ale i drewnianych ram. „Przez takie dwa okna, całkowicie już rozbite, dwóch starszych uczniów dostało się do sal szkolnych, skąd wyrzucali z każdej sali potłuczone i połamane portrety cara i carowej na błotnistą ulicę Wodną”.

strona 1 z 3
strona 1/3
Dzwony dały sygnał do strajku. Nie tylko 1905 rok oczami burmistrza Grętkiewicza
Dzwony dały sygnał do strajku. Nie tylko 1905 rok oczami burmistrza Grętkiewicza
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole