Skocz do zawartości
Polska

Wybory 2024: Kandydaci na radnych gmin, powiatu i miasta. Zobacz, kto się zgłosił! [PEŁNE LISTY]

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościNa trop Bielaja naprowadziła milicję książka telefoniczna

Na trop Bielaja naprowadziła milicję książka telefoniczna

Dodano:
Na trop Bielaja naprowadziła milicję książka telefoniczna

Ponieważ nie udało się znaleźć maszyny, na której zostały napisane anonimy, wysłane do piątki mieszkańców Konina, i żądanie okupu za porwaną lekarkę z Płocka, kapitan Jan Dzięcielski zadał sobie pytanie: kim mógł być ich autor?

Ponieważ nie udało się znaleźć maszyny, na której zostały napisane anonimy, wysłane do piątki mieszkańców Konina, i żądanie okupu za porwaną lekarkę z Płocka, kapitan Jan Dzięcielski zadał sobie pytanie: kim mógł być ich autor?

Z ekspertyzy biegłych wynikało, że anonimowe listy z groźbami, jakie we wrześniu 1970 roku otrzymało pięciu mieszkańców Konina (więcej na ten temat w artykule „Sprawca porwania szantażował zamożnych mieszkańców Konina”), zostały napisane na tej samej maszynie, na której powstały żądania okupu za porwaną na początku czerwca lekarkę z Płocka („Porywacza lekarki zdradziły czcionki maszyny do pisania”). Jednak szeroko zakrojone poszukiwania tego urządzenia, w trakcie których sprawdzono ponad sześćset maszyn do pisania, zakończyły się fiaskiem.

Ślad w książce telefonicznej

I wtedy kapitan Jan Dzięcielski z wydziału kryminalnego z Poznania, który przejął śledztwo od konińskich milicjantów, sięgnął do książki telefonicznej Konina i odkrył, że nie ma w niej Mariana Antczaka, jednego z piątki zamożnych mieszkańców Konina, szantażowanych przez anonimowego autora. W 1971 r. nie było internetu ani innych ogólnie dostępnych baz danych, a urzędowe były dla zwykłego śmiertelnika niedostępne, więc spis abonentów był jedynym źródłem wiedzy o adresach obcych osób. Skoro właściciel zakładu krawieckiego nie miał telefonu, szantażysta musiał go znać osobiście, a przynajmniej wiedzieć o miejscu jego zamieszkania, co sugerowało, że mógł to być mieszkaniec Konina.

Kapitan Dzięcielski miał nadzieję, że Marian Antczak pomoże ustalić tożsamość sprawcy. Utwierdził się w swoich przypuszczeniach, kiedy dowiedział się, że o ile pierwszy z anonimów przyszedł na adres domowy, to drugi już do pracowni krawieckiej.

strona 1 z 3
strona 1/3
Podejrzany dziennikarz utopił maszynę do pisania w bagnie
Podejrzany dziennikarz utopił maszynę do pisania w bagnie
Podejrzany dziennikarz utopił maszynę do pisania w bagnie
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole