Bataliony bez broni. Żołnierze-Górnicy modlili się w Licheniu
Represjonowani Politycznie Żołnierze-Górnicy po raz siedemnasty przyjechali do licheńskiego sanktuarium. Tu modlili się i dziękowali za ocalenie.
Bataliony bez broni. Tak mówią o sobie Żołnierze-Górnicy, którzy po II wojnie światowej skazani byli na przymusowe prace w kopalni. Trafiali tam za działalność przeciwko władzy ludowej, a także za inteligenckie pochodzenie. Szacuje się, że w latach 1949 – 59 zwerbowano ponad 200 tysięcy młodych mężczyzn. Około tysiąca z nich zginęło w kopalniach, a 10 tysięcy zostało kalekami.
Ogólnopolska Pielgrzymka Represjonowanych Politycznie Żołnierzy-Górników rozpoczęła się przy obelisku upamiętniającym ofiary reżimu komunistycznego. Po przywitaniu przez Bolesława Karandyszowskiego, prezesa Okręgowego Związku Represjonowanych Politycznie Żołnierzy-Górników w Bydgoszczy i modlitwie, którą poprowadził ks. kanonik płk Zenon Surma, dziekan Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych w Bydgoszczy, odczytano apel pamięci i złożono kwiaty.
Później uczestnicy pielgrzymki udali się do bazyliki.
- O życiu Józefa egipskiego oraz żołnierzy-górników, prześladowanych przez władze komunistyczne, można powiedzieć jednym zdaniem: Ludzie ludziom zgotowali ten los. Józef był umiłowanym synem swego ojca, w którym ten widział przyszłość swojego rodu. Ten ukochany syn w oczach swoich braci został znienawidzony. W ich sercu zrodziła się zazdrość, gdyż każdy z nich chciał być na miejscu Józefa. Czyż w historii tej nie odnajdą się żołnierze-górnicy? Także upragnieni, kochani przez swoich rodziców, byli ludźmi wyjątkowymi w ich oczach. I także współziomkowie, synowie jednej matki, której na imię Polska, powzięli zamysł by ich zgładzić – mówił ks. Adam Stankiewicz, wicekustosz licheńskiego sanktuarium.
Zaprosił również, aby wzorem Józefa oraz naśladując Jezusa Chrystusa, starali się wybaczyć zło, jakie zostało im wyrządzone z rąk prześladowców.
- I choć to trudne i bolesne, bo trzeba przebaczyć swoim oprawcom, to tylko ta droga prowadzi do zbawienia – droga przebaczenia, droga miłości, droga naśladowania Jezusa Chrystusa, który także zostawszy odrzucony przez swoich współziomków, z wysokości krzyża zawołał Ojcze, przebacz, bo nie widząc, co czynią – mówił kapłan.
fot. Biuro Prasowe Sanktuarium Maryjnego w Licheniu
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.