Skocz do zawartości
Polska

Wybory 2024: Popkowski, a następnie Korytkowski. Kandydaci odpowiedzą na wasze pytania

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościKonińskie wspomnienia: Fotografie, które przywołują przeszłość

Konińskie wspomnienia: Fotografie, które przywołują przeszłość

KONIŃSKIE WSPOMNIENIA

Dodano:
Konińskie wspomnienia: Fotografie, które przywołują przeszłość

Jak obliczył Tadeusz Antecki, który szczęśliwie przeżył pobyt w więzieniu przy Wodnej, i opowiedział o nim Jackowi Wiśniewskiemu („Wspomnienia konińskiego adwokata”), w 24 celach (12 w piwnicy i 12 na parterze) znajdowało się wtedy około 180 osób. Jak podaje Piotr Rybczyński, przez konińskie więzienie mogło się przez całą wojnę przewinąć nawet kilka tysięcy osób.

Po wojnie więzienie przy ulicy Wodnej przejęły nowe władze. Trafili tam na czas śledztw i procesów konfidenci i volksdeutsche, oskarżeni o zbrodnie przeciwko narodowi polskiemu, wśród nich wsławieni okrucieństwem strażnicy obozu pracy dla Żydów w Czarkowie: Grabowski, Wolf i Seher. Ale gmach przy Wodnej stał się też postrachem dla przeciwników nowego ustroju, doprowadzanych tam przez funkcjonariuszy UB czyli Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego. Jak pisze Piotr Rybczyński, bardzo często stosowane przez nich metody działania niewiele odbiegały od tych, które kilka lat wcześniej stosowali okupanci. A pamiętać trzeba, że „wrogiem ludu” stawali się nie tylko czynni przeciwnicy nowego reżimu, ale i rolnicy, karani za niewywiązywanie się z obowiązkowych dostaw płodów rolnych.

Choć po kilku latach budynek więzienia został zaadaptowany na mieszkania, w piwnicy przez dziesiątki lat można było oglądać dawne cele, ze starymi drzwiami, wyposażonymi w judasze i solidne zamki.

Kaszty z czcionkami

Jedną z największych ciekawostek albumu Jerzego Sznajdra są również zdjęcia pozostałości po dawnej drukarni, założonej jeszcze w 1874 r. przez Pawła Michla. W piwnicy wciąż można znaleźć elementy starych maszyn drukarskich oraz kaszty wypełnione metalowymi czcionkami, z których kiedyś składano kolumny tekstu do druku.

Oprócz detali wystroju kościoła św. Bartłomieja w albumie znaleźć można żydowskie kuczki, piękne sklepienia piwnic z najstarszych konińskich kamienic, stare drewniane schody z klatek schodowych, czy piec kaflowy o oryginalnej budowie. Wszystko to zobaczyć można w albumie Jerzego Sznajdra „Konin. Wnętrza Starówki”, która jest do kupienia w księgarni MAWI na początku ul. 3 Maja.

Robert Olejnik

strona 3 z 3
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole