Konin. Seniorki zrobiły wełniane ubrania dla dzieci z Afganistanu

Ponad 350 czapek, szalików, skarpet, swetrów i rękawiczek wydziergały konińskie seniorki. Ciepłe ubrania trafią do potrzebujących dzieci w Afganistanie. 

Takiej werwy i zdolności mógłby pozazdrościć niejeden 20-latek. Panie ze „Strefy Seniora” nie tylko zrobiły na drutach zimowe ubranie dla konia i pompy z pl. Wolności. Postanowiły też pomóc dzieci.

- To pomysł naszej prezeski, pani Małgosi. Ucieszyłyśmy się, że możemy dać coś od siebie potrzebującym – mówią seniorki ze Stowarzyszenia Integracji Społecznej „Razem”. 

Na drutach robiły oglądając seriale, pijąc kawę, a nawet jedząc śniadanie. Każda z około 30 osobowej grupy starała się coś zrobić dla sprawy.

- Wszystkie panie się zaangażowały. Wełnę miałyśmy od sąsiadów i ze szkół. Sama się nie spodziewałam, że tyle się uda zrobić – mówi Małgorzata Malarek, prezes stowarzyszenia „Razem” w Koninie. 

Rekordzistkami okazały się Henryka Pecelerowicz i Jadwiga Galemba.

- Zrobiłam 53 czapki, 10 szalików, 20 skarpet i 2 swetereki. Jak się dobrze przyłożę to sweterek w trzy dni zrobię, a skarpety w jeden – mówi pani Henryka. - Cieszę się, że jest ta akcja, bo pozbyłam się wełny z domu, a uwielbiam robić na drutach. Jak byłam u dentysty i wyrwał mi ząb to od razu czapki robiłam, żeby ukoić te nerwy i ból – dodaje z uśmiechem.

- To relaksuje. Ja prułam swetry po wnukach i synowej, na mokro kładłam na kaloryfer i robiłam dalej na drutach. Zrobiłam 101 skarpet i 35 szalików. Dzieci tam jest dużo i coś tam sobie każde wybierze – podkreśla pani Jadzia. 

W sumie do tej pory udało się wydziergać 114 czapek, 110 szalików, 116 skarpet, 10 swetrów i 1 parę rękawiczek. Ale to nie koniec. Seniorki będą jeszcze pracować do wiosny.

- Mamy plan, żeby do zestawu prac wełnowych zbierać słodycze i produkty żywnościowe – mówi Małgorzata Malarek. 

Najdalej w czerwcu wszystko trafi do Fundacji Pomocy Humanitarnej Redemptoris Missio Polska w Poznaniu, a stamtąd jesienią do Afganistanu.