Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościPrzesłuchania i zabezpieczona dokumentacja. Sprawa w toku 

Przesłuchania i zabezpieczona dokumentacja. Sprawa w toku 

Dodano:
Przesłuchania i zabezpieczona dokumentacja. Sprawa w toku 

Po godzinie 12.00 zakończył się cykl przesłuchań w Urzędzie Miejskim w Koninie.

Chodziło o sprawę dwóch urzędniczek z nieistniejącego już wydziału promocji, którym zarzuca się przekroczenie uprawnień i przyjęcie korzyści majątkowej. To część innej sprawy, która jest badana przez prokuraturę z Rypina. Dzisiaj Konin odwiedził szef prokuratury z funkcjonariuszem tamtejszej policji, aby przesłuchać kilku urzędników.

- Wykonujmy czynności – potwierdził Marek Olender, szef Prokuratury Rejonowej w Rypinie. - Z dokumentacji wynikało, że te osoby (przesłuchiwane) podpisały oświadczenia pobrania materiałów promocyjnych. Ponieważ z materiałów dowodowych wynikały wątpliwości, co do tych materiałów promocyjnych, musieliśmy te osoby przesłuchać czy faktycznie pobrały te materiały. Wszystkie osoby potwierdziły, że rzeczywiście pobrały zgodnie z oświadczeniami. Ponadto zabezpieczamy dokumentację z lat 2014-2016 dotyczącą tego wydziału promocji.

Od rana w gabinecie zastępcy prezydenta Konina, Sławomira Lorka, prowadzone były przesłuchania.

- Było zaplanowanych dziewięć osób, udało się przesłuchać siedem. Niektórych przesłuchiwał funkcjonariusz policji, niektórych ja przesłuchiwałem. Były to sekretarki prezydentów, kierowcy, pracownicy biura prezydenta.

Czy konieczny był przyjazd do Konina? - Mogliśmy te osoby wezwać, ale z uwagi na to, że zabezpieczaliśmy dokumentację, żeby ekonomicznie podejść do tematu, zdecydowaliśmy, aby zrobić to w konińskim urzędzie. Koniński wątek jest bowiem częścią większej sprawy, która tak się potoczyła, że jest głównym wątkiem. Pozostałe wątki są już prawie zakończone. Można by decyzje w tych sprawach powydawać. Tutaj musimy pewne rzeczy jeszcze sprawdzić. 

Prokuratora nadzorującego sprawę nie zdziwiło, że dwie urzędniczki pracują w urzędzie. - Wina nie została udowodniona, a z tego, co wiem, ten wydział został rozwiązany, a panie pracują w innych wydziałach. Do czasu, gdy nie ma wyroku sądowego, osoby są uznane za niewinne.

Kiedy decyzja? - Za jakieś dwa miesiące skończymy analizę dokumentacji, a w międzyczasie inne czynności będą wykonywane. Pozostało bowiem do przesłuchani dwóch świadków z Konina i jedna osoba, ale w innej kwestii, bez związku z konińską sprawą. Praktycznie zbliżamy się do końca. Dlatego te czynności wykonujemy, aby sprawę dopracować - odpowiada Marek Olender. 

Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole