Dwieście tysięcy brakuje na wypożyczalnie rowerów miejskich

Tuż po wakacjach w jedenastu punktach Konina miało się pojawić sto rowerów do wypożyczenia. Losy projektu stanęły jednak pod znakiem zapytania, ponieważ miasto przeznaczyło na ten cel o dwieście tysięcy złotych mniej, niż zażądała Nextbike, jedyna firma, który zgodziła się wykonać to zlecenie.

Konin postanowił dołączyć do ponad trzydziestu miast w Polsce, po których można jeździć wypożyczonymi rowerami. Systemy takie oparte są na sieci samoobsługowych stacji, z których można rower pobrać i w innym punkcie miasta zostawić. Największe funkcjonują w Warszawie, Krakowie i Łodzi. Mieszkańcy stolicy mają do dyspozycji ponad 5,2 tys. rowerów, rozmieszczonych w 366 punktach, krakowianie 1500 jednośladów i 158 wypożyczalni, a łodzianie – 1490 rowerów na 148 stacjach  (na załączonym zdjęciu stacja przy ul. Piłsudskiego). Ale z powodzeniem działają też dużo mniejsze systemy. W Zgierzu na przykład są to zaledwie 32 rowery na czterech stacjach, a podobne rozmiarami funkcjonują w Szczecinku, Tychach, Szamotułach, Siedlcach czy Pszczynie.

Koniński Rower Miejski został zaplanowany na sto rowerów i jedenaście stacji, które mają się znaleźć przy ulicach: Grunwaldzkiej, Szpitalnej, Spółdzielców, Kolejowej, Wyszyńskiego (przy PWSZ), Popiełuszki (przy hali sportowej) i Zakładowej oraz na bulwarze Nadwarciańskim, w parku Chopina i przy dwóch rondach: Solidarności (przy obiekcie rekreacyjno-sportowym „Rondo”) i Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy na Zatorzu.

Oprócz rowerów, które muszą spełniać wysokie wymogi, szczegółowo opisane w SIWZ, system obejmuje jedenaście stacji. Na każdej z nim musi się znajdować 15 stojaków na rowery z zamkami i terminal zasilany baterią słoneczną. Oprócz tego wykonawca musi wziąć na siebie przygotowanie systemu informatycznego do obsługi wypożyczalni i portalu internetowego.

Projekt może tylko cieszyć i jeśli miasto zdąży do końca lata wybudować obiecane osiem kilometrów nowych ścieżek rowerowych (patrz: „Miasto nie wybuduje sieci ścieżek rowerowych, tylko je wydłuży”), w Koninie na pewno przybędzie użytkowników jednośladów.

Kiedy minął termin zgłaszania ofert na „uruchomienie systemu wypożyczalni rowerów miejskich”, okazało się, że do przetargu przystąpiła tylko jedna firma, która za realizację zlecenia zażądała prawie 3 mln, a dokładnie 2 994 804 zł. Ponieważ miasto zarezerwowało w budżecie na ten cel 2,8 mln (bez jednego grosza), brakuje jeszcze 194 804,01 zł. I co gorsza, nie ma skąd, jak można usłyszeć w magistracie, wziąć tych pieniędzy, bo tegoroczny budżet jest, głównie ze względu na wybory, wyjątkowo napięty.