Konin. Przedwyborczej wyprzedaży majątku miejskiego ciąg dalszy

Pozwólcie Państwo, że jako podsumowanie tej sprawy przytoczę fragmenty „otwartego listu protestacyjnego” tychże kupców z pawilony przy ul. Błaszaka, który wystosowali oni do władz miasta w czerwcu 2013 r. w odpowiedzi na uchwałę o sprzedaży tegoż obiektu, bo mam wrażenie, że nadal jest on bardzo aktualny: „W uzasadnieniu ww. uchwały podniesiono konieczność przeprowadzenia generalnego remontu omawianego obiektu. W pełni podzielamy opinię Rady Miasta w tej materii. Zabrakło niestety wyjaśnień, z jakiego powodu taki stan rzeczy ma miejsce. Zły stan techniczny obiektu wynika tylko i wyłącznie z rabunkowej polityki prowadzonej przez administratora obiektu, który nie inwestował środków finansowych (w postaci czynszu odprowadzanego przez najemców) na rzecz utrzymania dobrego stanu technicznego nieruchomości. Od momentu przejęcia obiektu przez miasto nie przeprowadzano generalnych remontów. W tym samym czasie większość najemców poniosła znaczne środki finansowania na dostosowanie wynajmowanych powierzchni do swojej działalności oraz przeprowadziła liczne remonty, mające na celu utrzymanie lokali w dobrym stanie. (...) My handlowcy i rzemieślnicy ubolewamy nad faktem, że władze naszego miasta, które wybraliśmy w wyborach powszechnych, nie wspierają rodzimych przedsiębiorców i nie chronią ich jako najwyższej wartości. Proszę pamiętać, że my zarobione środki wydajemy w KONINIE! Tutaj mieszkamy, tutaj zarabiamy, tutaj kupujemy, tutaj płacimy podatki, tutaj chodzimy na wybory i jako suweren domagamy się uczciwego traktowania! Poszukiwanie środków do powiększenia miejskiej kasy nie może być wyłącznym motywem działania włodarzy naszego miasta, gdyż wkrótce może się okazać, że nie pozostało już nic do sprzedania... Domagamy się podjęcia dyskusji na forum publicznym na temat przyszłości naszego miasta i problemu jego postępującej degradacji.”

Do dyskusji nie doszło do dzisiaj, do dzisiaj też rzeczony pawilon nie został zmodernizowany.

Drugi cytat to odpowiedź ówczesnego zastępcy prezydenta Marka Waszkowiaka na pytania radnych o cel sprzedaży pawilonu przy ulicy Błaszaka (zapis z protokołu posiedzenia komisji): „Rozmawialiśmy z PSS-ami o wspólnym zadziałaniu, miasto plus Marionetka, żeby to zrobić razem. PSS-sy są gotowe, tylko my jesteśmy w trudniejszej sytuacji, bo my nie mamy kasy na budowę infrastruktury handlowo-usługowej i podjęliśmy decyzję i propozycja jest taka, sprzedania tego obiektu z gruntem na zasadzie dwuetapowej. Pierwszy ma być konkurs na koncepcję architektoniczną, budowlana, którą miasto akceptuje, a następnie sprzedaż całości. Miasta nie stać na budowę tego typu obiektów. Wymagania, ten który się zjawi musi być firmą trzyosobową, bardzo zamożną. To są kwestie parkingowe, a to jest prawdopodobnie połowa ceny całej budowli, bez parkingu podziemnego to tam nie ma koncepcji. (...) Marionetka jest w rękach PSS-u. Byłoby idealnie, gdyby PSS-y w tym samym czasie sprzedały temu samemu właścicielowi”.

Pawilon przy ul. Błaszaka powoli pustoszeje i jeśli któryś z kandydatów koalicji obecnie rządzącej Koninem – Józef Nowicki lub Piotr Korytkowski – wygra wybory, zapewne dowiemy się, który z ich kolegów ma kupić teren w jednym z najatrakcyjniejszych miejsc Konina. Zobaczymy też wtedy zapewne, co powstanie w miejscu, gdzie obecnie stoi budynek dawnej kotłowni i wciąż jeszcze funkcjonuje ostatnia w Koninie pralnia.

Ale to już zależy od wyborców.

Robert Olejnik

koninjestnasz@portal.lm.pl