Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościNowicki przegrał, bo chciał „więcej wody” na... tonącym Titanicu

Nowicki przegrał, bo chciał „więcej wody” na... tonącym Titanicu

KONIN JEST NASZ

Dodano:
Nowicki przegrał, bo chciał „więcej wody” na... tonącym Titanicu

Dlaczego tak się stało, mimo że wielu obserwatorom wydawało się, że kolejna wygrana starego układu wciąż jeszcze jest możliwe, choćby ze względu na olbrzymie pieniądze zaangażowane w kampanię wyborczą? Nie można wykluczyć, że obok zmęczenia 24-letnimi rządami SLD, które coraz więcej miejskich zasobów zużywały na utrzymanie się przy władzy, sporą część niezdecydowanych odstręczyła właśnie ta ostentacyjnie rozbuchana a jednocześnie – trudno o inne określenie – głupkowata i infantylna kampania bilbordowa. Gdzie się człowiek nie obejrzał, w każdym punkcie miasta atakowała go twarz zadowolonego z siebie Józefa Nowickiego z hasłem „WIĘCEJ”. Tymczasem duża część mieszkańców Konina, w tym wielu pracujących za wynagrodzenie oscylujące w granicach najniższej krajowej, uznała, że prezydent nie wierzy w ich zdolność do trzeźwej oceny rzeczywistości. W zestawieniu z milionowymi inwestycjami w drogi i chodniki, które każdego dnia paraliżowały całe miasto, wyborcza manipulacja była aż nadto czytelna.

Czy można sobie wyobrazić, że na tonącym Titanicu kapitan zachęca do głosowania na siebie hasłami: „większy repertuar orkiestry”, „więcej przyjęć i rautów”, „więcej kolorowych dekoracji”, „więcej pięknej porcelany”, „więcej gwizdków dla bosmanów”, „więcej dymu z komina”, wreszcie: „więcej szalup ratunkowych”?! Bo Józef Nowicki właśnie coś takiego zrobił, rozwścieczając sporą część wyborców, przekonanych, że Konin, jak ponad sto lat temu Titanic, tonie wraz z kurczącymi się zasobami węgla, bez perspektyw na nowe miejsca pracy, która pozwalałaby na godziwe życie!

Do tego dołożyła się awaria przeprawy, której Józef Nowicki nie był wprawdzie winien, ale też nie zareagował dość stanowczo na, ujawnioną przez ekspertów, ewidentną fuszerkę firmy sprężającej most. Zamiast podać Freyssinet do sądu, chwalił się, że wynegocjował z nią darmową wymianę jednego kabla, ewentualnie jeszcze drugiego, zamiast zmusić międzynarodowy koncern do naprawy szkody w całości i pokrycia kosztów wymiany wszystkich wadliwie wykonanych kabli. Polskie prawo mówi bowiem, że jeśli sprzedawca zatai wadę sprzedanego towaru (usługi), to klientowi przysługuje reklamacja z tytułu rękojmi bez względu na upływ czasu. No, chyba że władze Konina były informowane i akceptowały odstępstwa od technologii sprężania mostu...

Mieszkańcy Konina zdecydowali jednak, że wadliwy most nie będzie już zaprzątał głowy Józefa Nowickiego, eliminując go z dalszej walki o fotel prezydenta. Swoim głosowaniem pokazując jeszcze kilka innych bardzo ciekawych rzeczy. Bardzo duże poparcie uzyskali bowiem w tych wyborach kandydaci bezpartyjni. Tak duże, że wyprzedzili nie tylko Józefa Nowickiego, ale również Piotra Korytkowskiego. Jest to zjawisko na tyle ciekawe, że wymaga osobnej analizy. O czym, podobnie jak o szansach dwóch już tylko pretendentów do prezydenckiego fotela, napiszę w następnych tekstach z cyklu „Konin jest Nasz”.

PS. Załączone zdjęcie to oczywiście jedna z licznych przeróbek prezydenckich bilbordów.

Robert Olejnik

koninjestnasz@portal.lm.pl

strona 2 z 2
strona 2/2
Nowicki przegrał, bo chciał „więcej wody” na... tonącym Titanicu
Czytaj więcej na temat:Konin jest Nasz, wybory samorządowe 2018
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole