Skocz do zawartości
Polska

Wybory 2024: Popkowski, a następnie Korytkowski. Kandydaci odpowiedzą na wasze pytania

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościZarządzał majątkiem po śmierci brata na polowaniu i zawale ojca

Zarządzał majątkiem po śmierci brata na polowaniu i zawale ojca

KONIŃSKIE WSPOMNIENIA

Dodano:
Zarządzał majątkiem po śmierci brata na polowaniu i zawale ojca

Sto dziesięć lat temu rodzinę Stanisława Mańkowskiego dotknęły w krótkim czasie cztery niespodziewane śmierci, które mocno odbiły się tak na życiu jego jak i osób mu najbliższych.

Serię nieszczęść zapoczątkowała w połowie stycznia 1909 r. tragiczna śmierć 26-letniego Kazimierza Mańkowskiego, młodszego i jedynego brata Stanisława.

Kula weszła w lewy bok

Zdarzenie było bardzo głośne i znalazło się w kilku ówczesnych relacjach. Do wypadku doszło 15 stycznia 1909 roku na samym początku polowania, zorganizowanego pod Brodnicą przez Zygmunta Chłapowskiego. I to on właśnie był mimowolnym sprawcą nieszczęścia, w chwili bowiem kiedy ładował strzelbę, broń wypaliła, a kula trafiła Kazimierza „w prawy bok, przeszła przez cały brzuch i wyszła z lewej strony, okropnie rozdzierając”. Rana była rozległa, więc życie z młodego człowieka wraz z krwią bardzo szybko uchodziło. Zdążył tylko przekazać kilka słów dla rodziców i pocieszenie dla Zygmunta Chłapowskiego, żeby nie czuł się winny.

Stan psychiczny tego ostatniego był tak fatalny, aż obecni pilnowali go, żeby sobie niczego nie zrobił, bo – jak zapisano w jednej z relacji – „był w takiej desperacji, że chciał sobie życie odebrać i głową tłukł o drzewo”. Był on bowiem kuzynem matki zabitego a na dodatek - jakby tego było mało – planował ślub z jego starszą siostrą Teklą. Do ożenku tego zresztą doszło, choć sprzeciwiał mu się początkowo, ze względu na zbyt bliskie pokrewieństwo, ojciec panny młodej.

Ciosy jeden za drugim

Śmierć Kazimierza najboleśniej odbiła się na zdrowiu jego ojca Wacława Mańkowskiego, który był już osłabiony chorobą, bowiem kilka miesięcy wcześniej amputowano mu nogę powyżej kolana. Tymczasem nazajutrz po śmierci Kazimierza zmarł jeszcze brat Wacława – Emeryk w wieku zaledwie 52 lat. Trzy miesięcy później nastąpił nieszczęść ciąg dalszy, bo 18 kwietnia zmarł Leon Mańkowski, kuzyn Wacława, co jeden z rodzinnych kronikarzy tak zrelacjonował: „Śmierć brata i syna przyśpieszyła rozwój sercowej choroby; wieść o śmierci Leona, z którym go bardzo serdeczna łączyła przyjaźń, snać wypełniła miarę: 20 kwietnia już nie żył.”

Choć Stanisław Mańkowski bardzo był zajęty stawianiem na nogi, kupionego zaledwie trzy lata wcześniej, majątku Kazimierz Biskupi, musiał jako jedyny spadkobierca ojca i opiekun matki zająć się gospodarstwami w Brodnicy i Grabianowie.

Generał na majątku

Całym swoim majątkiem (miał jeszcze kamienicę w Poznaniu przy dzisiejszej ulicy Kościuszki) Stanisław Mańkowski zarządzał osobiście, stąd w obszernej kancelarii w kazimierskim pałacu codziennie od rana trwał nieustanny ruch, który tak opisał Andrzej Mycielski, mąż najstarszej córki Stanisława: „Były tam szafy pełne po brzegi ksiąg gospodarczych i kwitariuszy, były maszyny do pisania, a również różne próbki i mapy.

strona 1 z 3
strona 1/3
Zarządzał majątkiem po śmierci brata na polowaniu i zawale ojca
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole