Aktywność fizyczna czy sport? Orzeczenie lekarskie na wszystko
Od 1 marca do uprawiania aktywności fizycznej konieczne jest orzeczenie od lekarza rodzinnego. - To absurd – mówią medycy.
Lekarze Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia od kilku miesięcy sygnalizują problem z orzekaniem do uprawiania sportu. Jak podkreśla prezes PPOZ – Bożena Janicka, ministerstwo w swoim rozporządzeniu zrównało aktywność fizyczną i sport.
- Lekarze są nękani do orzekania do różnych zajęć fizycznych, które tak naprawdę nie powinny nosić nazwy sportu. Od wielu tygodni domagamy się od ministerstwa nowelizacji ustawy o sporcie i dookreślenia rozdzielenia aktywności fizycznej od faktycznego uprawiania sportu. Uprawianie konkretnych dyscyplin jest obwarowane wykonywaniem określonych badań diagnostycznych i konsultacji. Jest tych obostrzeń mnóstwo. Dzisiaj ministerstwo wrzuciło wszystko do jednego worka aktywności fizycznej i wymaga orzeczenia o sporcie. Domagamy się, żeby to rozdzielono i żeby orzeczenia o sporcie były określone przez medycynę sportową – mówi Bożena Janicka.
W przychodniach lekarzy rodzinnych, dzieci są okresowo bilansowane. I to ich zdaniem powinno wystarczyć, żeby dziecko mogło pływać, czy grać w piłkę.
- Dla nas jest skandalem, że na Orliku do południa dzieci kopią w piłkę, bo są w szkole, ale po południu muszą już mieć orzeczenie. I jak na basenie jest kółko trenerskie to potrzebne jest orzeczenie – podkreśla Bożena Janicka. - Zdjęto jakąkolwiek rolę rodzica. Nawet jak zdecyduje zapisać dziecko do jakiegoś klubiku to musi iść do doktora, wychodzić te wszystkie badania. Mamy ocenę bilansową i ona powinna wystarczyć – dodaje.
Głos w tej sprawie zabrała już Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, Rzecznik Praw Pacjenta oraz Ministerstwo Zdrowia. Prace nad nowelizacją trwają.
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.