Przy Kleczewskiej rewolucyjne zmiany. Wkrótce znikną wielkie rury
KONIN JEST NASZ
Najbardziej zaawansowane są prace przy budowie nowego odcinka drogi, na północ od dotychczasowego przebiegu ulicy Kleczewskiej, i to ta część inwestycji zostanie zakończona najwcześniej. Ponieważ są to tereny niemal pozbawione zabudowy, wejście na plac budowy nie wymagało żadnych prac przygotowawczych. Z drugiej strony w tym miejscu kładziona jest najsolidniejsza podbudowa, bowiem ponad pół wieku temu wydobywano tam węgiel brunatny. – Ponieważ na terenach pogórniczych do zasypania terenu używano różnych materiałów, projekt przewiduje wykonanie solidnej warstwy wzmocnienia gruntu, w związku z czym prowadzimy obecnie prace związane z układaniem geokraty, jednego z elementów zwiększających wytrzymałość powierzchni na odkształcenia, spowodowane obciążeniem pojazdów na danym terenie – tłumaczy Monika Mikołajczyk.
Jak najmniej zakłóceń
Jak na razie prowadzone roboty nie powodują zakłóceń w ruchu drogowym i wykonawca chce tak planować ich dalszy przebieg, żeby nie doszło do dłuższego zablokowania drogi do Kazimierza Biskupiego. - Kiedy będziemy przechodzili z nowymi jezdniami przez obecną Kleczewską i budowali w tym miejscu przepust na rowie melioracyjnym, zrobimy tymczasowe objazdy – uspokaja Monika Mikołajczyk. - To nastąpi jeszcze w tym roku, ale kiedy dokładnie, nie jestem w stanie jeszcze podać, bo wiele zależy od ustaleń z MPEC odnośnie sieci ciepłowniczej i samym Zarządem Dróg Miejskich
Pierwsze utrudnienia w ruchu nastąpią już jednak za kilka tygodni, kiedy, począwszy od skrzyżowania z Brunatną, zaczną się roboty związane z kanalizacją deszczową i wtedy też zostanie tam zamknięty jeden pas ulicy, a ruch będzie puszczany wahadłowo drugą stroną drogi.
Osiem lat gwarancji
Oprócz nowej dwujezdniowej drogi powstaną też ulice dojazdowe dla mieszkańców. Jednocześnie – podkreśla pani kierownik – żadna z nowych jezdni nie będzie biegła po dotychczasowej Kleczewskiej, która zostanie rozebrana. Trzeba też pamiętać, że budowa dróg, chodników i ścieżek rowerowych nie kończy inwestycji, bowiem obok nich powstaje niezbędna infrastruktura: kanalizacja deszczowa, sieć wodociągowa, oświetlenie oraz infrastruktura telekomunikacyjna i elektroenergetyczna czy choćby zabezpieczenie sieci gazowej tam, gdzie jest to konieczne. Nie może też zabraknąć nowych zatok autobusowych czy miejsc postojowych dla pojazdów.
Budowa nowego ciągu komunikacyjnego, na który wykonawca daje osiem lat gwarancji, potrwa dwa lata i znacznie ułatwi dojazd do terenów inwestycyjnych i miejscowości położonych na północ od Konina.
O postępie prac i ewentualnych utrudnieniach w ruchu będziemy informowali na bieżąco.
Robert Olejnik