Skocz do zawartości
Polska

Wybory 2024: Powyborcze układanki. Obywatele się wzmocnią, Adamów dalej wiceprezydentem?

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

PILNE

IMGW: W nocy z wtorku na środę prognozowany jest spadek temperatury powietrza do około -2°C, przy gruncie do -4°C.

LM.plWiadomościKramsk. Matka ugodziła nożem swoich synów, a potem siebie

Kramsk. Matka ugodziła nożem swoich synów, a potem siebie

Dodano: , Żródło: LM.pl
Kramsk. Matka ugodziła nożem swoich synów, a potem siebie

Wszystko wskazuje na to, że 37-letnia Anna M. ugodziła śmiertelnie nożem swojego 9-letniego syna Miłosza, raniła 4,5 miesięcznego Patryka, a potem siebie. Jak mówią sąsiedzi, nic nie wskazywało na to, że dojdzie do rodzinnej tragedii.

Było krótko przed godz. 9.00. Anna M. miała powiadomić swoją siostrę, że wbiła sobie w serce nóż. Później znowu połączyła się z siostrą, żeby jej powiedzieć, że pomocy lekarskiej wymagają również dzieci. Kobieta wezwała pomoc.

- Poprzez numer 112 powiadomiono służby ratunkowe o znalezieniu w jednym z domów w Kramsku dziecka 9-letniego z raną kłutą klatki piersiowej, dziecka 4,5 miesięcznego z raną kłutą klatki piersiowej, a także ich matkę, która posiadała ranę kłutą klatki piersiowej i jamy brzusznej. Niestety po długiej reanimacji 9-letni chłopiec zmarł. Natomiast niemowlę i matka zostali przewiezieni do szpitala – mówi Marek Kasprzak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koninie.

Grzegorz Jankowski, ordynator Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii konińskiego szpitala podkreśla, że pacjenci zostali przyjęci w stanie zagrażającym życiu.

- W tej chwili stan 37-letniej pacjentki jest stabilny. Jest przytomna. Czekamy na końcowe wyniki badań i konsultacje specjalistyczne – mówi Grzegorz Jankowski. - Dziecko było w stanie ciężkim. Trafiło do nas z obrażeniami klatki piersiowej. Po ustabilizowaniu zostało przekazane do szpitala klinicznego w Poznaniu. Jeśli chodzi o dziecko potrzebna będzie dłuższa obserwacja – dodaje.

Śledczy nie zdradzają szczegółów tego, co się wydarzyło. Z oględzin wynika, że kobieta zadała synom po jednym ciosie w klatkę piersiową, a później wbiła sobie nóż w klatkę piersiową i w brzuch. Wiadomo, że kobieta zostawiła list, w którym miała napisać, że nie radzi sobie z chorobami dzieci. W Kramsku wszyscy są w szoku.

- Szanująca, kochająca się rodzina. Nic nie świadczyło, że coś takiego się wydarzy. Wczoraj się widzieliśmy. Byli uśmiechnięci – mówi jedna z sąsiadek. - Te dzieci to było całe jej życie. Nie wiem co się stało – dodaje.

- To była normalna rodzina. Nie było słychać kłótni, hałasów. Ten chłopczyk był grzeczny. Tak się przejęłam tym, że aż się spłakałam – mówi inna z napotkanych mieszkanek Kramska. - Szkoda tych dzieciaków – dodaje.

Na miejscu nie zabrakło gospodarza gminy, który tak jak inni jest przejęty tragedią.

- To stosunkowo nowi mieszkańcy Kramska, ale sytuacja w jakiej ta rodzina się znalazła była bardzo dobrą, jeśli chodzi o relacje sąsiedzkie. Mój kilkugodzinny pobyt w tym miejscu pozwolił mi przekonać się o tym, że te relacje są bardzo głębokie, nacechowane życzliwością – mówi wójt Andrzej Nowak. - Zadeklarowałem rodzinie możliwość udzielenia pomocy psychologicznej. Ona została też skierowana do klasy Miłosza, jego koleżanek i kolegów oraz nauczycieli – dodaje.

Motywy tego co się stało nie są znane. Pojawiają się przypuszczenia, że 37-latka zmagała się z depresją poporodową. Jak podkreśla prokurator Marek Kasprzak, będzie to wyjaśniane w toku śledztwa.

Kramsk. Matka ugodziła nożem swoich synów, a potem siebie
Kramsk. Matka ugodziła nożem swoich synów, a potem siebie
Kramsk. Matka ugodziła nożem swoich synów, a potem siebie
Kramsk. Matka ugodziła nożem swoich synów, a potem siebie
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole