Kleczew. Burmistrz walczy ze śmiecącymi i publikuje nagrania

Mariusz Musiałowski, burmistrz Kleczewa, wydał wojnę śmiecącym na terenie gminy. W poniedziałek opublikował nagrania i zdjęcia osób, które zrobiły bałagan przy jednym z punktów selektywnej zbiórki odpadów.

Na ,,śmieciowy" problem burmistrz Mariusz Musiałowski na swoim profilu FB zwracał uwagę już na początku maja. Chodzi zarówno o osoby (często spoza gminy Kleczew), które wywożą śmieci do lasów na terenie gminy, ale również mieszkańców, którzy robią bałagan przy śmietnikach i punktach selektywnej zbiórki odpadów. - Zakupimy i zamontujemy kamery wysokiej rozdzielczości nie tylko w miejscach, przy których porzucane są śmieci, ale również na wjazdach i wyjazdach z dróg, które do tych miejsc prowadzą. Będę osobiście interweniował w komisariacie policji w Kleczewie i w Koninie, żeby namierzonego śmieciarza przykładnie ukarać - zapowiadał wtedy burmistrz Kleczewa.

Na niewiele się to jednak zdało, wokół śmietników w gminie wciąż panuje bałagan. Czarę goryczy przelała sytuacja z piątku, gdy odpady leżały już nie tylko wokół jednego ze śmietników, ale wręcz na ulicy. - Skoro nie pomagają prośby - to może filmiki (z naszymi mieszkańcami w rolach głównych) będą lepszymi przykładami jak tego nie należy robić - napisał burmistrz Mariusz Musiałowski i na swoim profilu opublikował zdjęcia i filmy z osobami, które według informacji włodarza Kleczewa są odpowiedzialne za zrobienie bałaganu. - Zaczynamy od dwóch pierwszych osób. Zobaczymy, kto będzie kolejnym (anty)bohaterem. A dla przypomnienia - nigdy nie wiesz gdzie znajduje się kamera albo ktoś z aparatem. Dbajmy o naszą gminę, bo po co się później oglądać w internecie i wstydzić? 

Opublikowany na FB post zdobył sobie dużą popularność. Większość komentarzy pod nim popiera działania burmistrza, część osób wrzuciła również zdjęcia innych zaśmieconych miejsc, choć jeden z komentujących wyraził również wątpliwość związaną z publikowaniem wizerunków (po nagraniach i zdjęciach trudno jednak zidentyfikować osoby). - Zanim umieściłem nagranie, poprosiłem o interpretację biuro prawne. Trwało to trochę, dlatego dopiero dziś, po opinii prawników, publikuję materiały. Nie ukrywam, przepisy w tej materii nie ułatwiają walki o słuszną sprawę - tłumaczył burmistrz Mariusz Musiałowski.

Czy nowy sposób walki ze ,,śmieciarzami" okaże się skuteczny, pokaże czas. Na razie burmistrz Kleczewa apeluje o dbanie o dobro wspólne, jakim jest porządek w gminie. - Niestety tak to jest - będziemy żyć w syfie, dopóki nie zrozumiemy, że ulica, park czy wspólna klatka schodowa są także naszą własnością i należy o nie dbać tak samo, jak o własne mieszkanie.

fot. facebook.com/Musialowski.Mariusz