Konin. Zwieńczenie Roku Moniuszkowskiego w pałacu Reymonda
„Niestraszne arie w pałacu!” - koncert pod takim tytułem odbył się wczoraj w pałacu Reymonda. Był on zwieńczeniem konińskich obchodów Roku Stanisława Moniuszki.
Wnętrza pałacu po raz kolejny cieszyły oczy koninian, którzy tłumnie przyszli posłuchać muzyki. W moniuszkowskim repertuarze zaprezentowali się artyści Teatru Wielkiego i Teatru Muzycznego w Łodzi: Sylwia Strugińska (sopran), Rafał Pikała (bas) i Krzysztof Marciniak (tenor), a akompaniował im Marcin Werner. Koncert poprowadził Andrzej Majewski, prezes Konińskiego Towarzystwa Muzycznego.
– Bywało, że jego twórczość próbowano deprecjonować i naśmiewać się z kompozytora, że to takie zaściankowe, niemodne, proste, żeby nie powiedzieć prostackie, jakby wstydząc się tego – mówił o Moniuszce Andrzej Majewski. - Nazywano go lirnikiem wioskowym. Był zezowaty, a powiedziałbym, że mimo tego widział więcej. Podkreślano, że utykał na jedną nogę, a ja powiedziałbym, że zaszedł dalej niż wszyscy oszczercy, szydercy razem wzięci. Mówiono, że był mały, a ja powiedziałbym, że był, jest i będzie wielki.
Koncertowi towarzyszyła wystawa obrazów Krystyny Ruminkiewicz oraz starych zegarów anonimowego kolekcjonera.
fot. konin.pl