Skocz do zawartości
Polska

Wybory 2024: Kandydaci na radnych gmin, powiatu i miasta. Zobacz, kto się zgłosił! [PEŁNE LISTY]

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościŚwięta na zesłaniu. Smutna wigilia na obczyźnie we wspomnieniach

Święta na zesłaniu. Smutna wigilia na obczyźnie we wspomnieniach

Dodano:
Święta na zesłaniu. Smutna wigilia na obczyźnie we wspomnieniach

W zbiorach Muzeum im. ks. Józefa Jarzębowskiego w Sanktuarium Maryjnym w Licheniu zachowały się wspomnienia świąt na zesłaniu.

Święta Bożego Narodzenia, to okres rodzinnego ciepła, bliskości. Opłatek, wieczerza wigilijna, choinka, pasterka. Jednak dzieci z ośrodka dla polskich uchodźców w Santa Rosa, w Meksyku na długo zapamiętały inną Wigilię. Było zimno, czasami bez najbliższej osoby, czasami nie było co jeść - taką Wigilię Świąt Bożego Narodzenia dane im było przeżyć po deportacji w głąb Rosji. Na polecenie nauczycielki języka polskiego i ks. Józefa Jarzębowskiego, spisały swoje przeżycia w kilkunastu zeszytach. Dzieci opisały moment wybuchu drugiej wojny światowej, wywózkę i Wigilię na obczyźnie.

Oto wspomnienia Helenki Romanowskiej. Dziewczynka tak opisuje Wigilię przeżytą na Syberii.

-Jakże smutna była wigilia Bożego Narodzenia spędzona na obczyźnie. Ja jej wcale nie pamiętam. Byłam ciężko chora i leżałam w szpitalu, w gorączce majaczyłam o choince i o Polsce. Rodziców do mnie nie puszczono, tylko siostra szpitalna siedziała ciągle przy mnie i opowiadała mnie o Wigilii w Polsce. Ja tego nie pamiętałam, opowiadała mnie o tem później ona sama. I dowiedziałam się od niej z jej opowieści dużo o naszym kraju i o tym, że w Polsce Polacy nie mają Wigilii jak przed wojną. Gdy czułam się nieco lepiej starałam się unieść na łóżku i choć jeden pacierz zmówić za kraj nasz cały i za wszystkich Polaków tych którzy byli na wygnaniu i za tych którzy pozostali w Polsce. Przykro mi było bardzo, że nie mogłam podzielić się opłatkiem z rodzicami. Takie były moje święta Bożego Narodzenia". Helena Romanowska, klasa I gimnazjum 1943 r., Santa Rosa, Meksyk, ośrodek dla uchodźców polskich.

Pierwsza wywózka miała miejsce 10 lutego 1940 r. W głąb Związku Sowieckiego wywieziono ok. 140 tys. Polaków. Wielu zmarło w drodze, tysiące nie wróciły do kraju. Wysiedlani mieszkańcy byli często zaskakiwani przez Sowietów w nocy lub o świcie, a następnie zmuszani do szybkiego spakowania. Wywożono ich do Kraju Krasnojarskiego, Komi, a także obwodów: archangielskiego, swierdłowskiego oraz irkuckiego.

W latach 1940–1941 do syberyjskich łagrów wywieziono łącznie ponad milion osób cywilnych. Część z nich wydostała się z nieludzkiej ziemi dzięki formowanej na terenie Rosji (po zawarciu układu Sikorski-Majski) armii gen. Władysława Andersa.

Fot. Muzeum im. ks. Józefa Jarzębowskiego w Licheniu 

 

Święta na zesłaniu. Smutna wigilia na obczyźnie we wspomnieniach
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole