Kleczew. Funduszu sołeckiego nie będzie. Nie chcieli go sami sołtysi

Tylko czterech sołtysów w gminie Kleczew opowiedziało się za wprowadzeniem w 2021 roku funduszu sołeckiego. W związku z tym radni, kolejny raz, nie zgodzili się na wprowadzenie takiego rozwiązania.

Za wprowadzeniem funduszu sołeckiego optował burmistrz Mariusz Musiałowski. Przekonywał, że część wydatkowanych przez sołectwa środków zwracana byłaby do budżetu gminy z budżetu państwa. Fundusz sołecki miał mieć również wymiar edukacyjny. - Bardzo łatwo jest przyjść na zebranie i powiedzieć: ja chcę drogę, wodociąg i jeszcze złoty pałac. Później nikt nie myśli o tym, skąd wziąć na to pieniądze. Ten aspekt uzmysławia mieszkańcom, że dobrze - wybuduj sobie np. plac zabaw, ale później ten plac trzeba serwisować, trzeba naprawić. Chodzi o to, żeby mieszkańcy mieli tego świadomość. 

Przewodniczący Rady Miejskiej Maciej Trzewiczyński o zdanie spytał samych zainteresowanych, czyli sołtysów. Ci w większości byli przeciw wprowadzeniu funduszu. Podkreślali, że podział pieniędzy może budzić nieporozumienia wśród mieszkańców różnych miejscowości. - Nie są potrzebne pieniądze, żeby społeczeństwo się integrowało - argumentował radny, a jednocześnie sołtys Kalinowca Jacek Tylman.

Zainteresowani funduszem sołtysi podkreślali, że z pieniędzy nie muszą korzystać wszystkie sołectwa. A co za tym idzie - przyjęcie uchwały pozwoli działać tym sołectwom, które będą zainteresowane. W głosowaniu za przyjęciem funduszu opowiedziało się jednak tylko czterech sołtysów, a jedenastu było przeciw.

Kleczewscy radni nie wyrazili więc zgody na wyodrębnienie funduszu sołeckiego w gminie. Ośmiu radnych było za taką uchwałą, a siedmiu przeciw.