Wierzbinek.To będzie ciężki rok z powodu epidemii i suszy

O tym, jak w gmina Wierzbinek radzi sobie w czasie pandemii, mówi wójt Paweł Szczepankiewicz.

- Musieliśmy, tak jak wszyscy, przeorganizować życie, zwłaszcza w kwestii funkcjonowania urzędu, jak i życia społecznego w gminie – mówi Paweł Szczepankiewicz, wójt gminy Wierzbinek. - Nasi mieszkańcy są bardzo odpowiedzialni, stosują się do zaleceń, zwłaszcza tych związanych z kwarantanna. Ze strony policji nie ma większych zastrzeżeń.

Gmina zabezpiecza swoich mieszkańców w obowiązkowe już maseczki. - Kupiliśmy na początek 1000 maseczek dla mieszkańców. A potem przystąpiliśmy do szycia – mówi wójt. -  Zaapelowałem do różnych instytucji, organizacji, osób prywatnych, które przystąpiły do szycia. Włączyły się w to: biblioteka, ośrodek kultury, OREW w Sadlnie, koła gospodyń wiejskich. Jeśli będzie taka potrzeba to będziemy starali się pomóc w tym zakresie. Najważniejsze, że w czasach próby potrafimy się zjednoczyć dla wspólnego dobra.

Ponadto wójt poinformował, że gmina złożyła wniosek na zakup 100 tabletów dla uczniów by usprawnić prowadzenie zdalnych zajęć na trenie gminy Wierzbinek. Te tablety zostały już rozdysponowane by edukacja mogła się dalej odbywać.  

Z powodu stanu epidemicznego władze gminy podjęły decyzję o odwołaniu imprez gromadzących więcej ludzi. -Nie będzie w tym roku tradycyjnych targów wikliny Salix, ani regionalnych zawodów konnych, czy gminnych obchodów Dnia Dziecka. Pod znakiem zapytania są dożynki  – mówi Paweł Szczepankiewicz.

Stan epidemiczny pogłębia jeszcze panująca susza. – Zapowiada się więc ciężki rok. Obawiamy się o dochody własne gminy – mówi wójt.