Protest przed komendą. Dziewięć miesięcy po śmierci Adama C.
Kilkanaście osób, w tym ojciec postrzelonego śmiertelnie w listopadzie ubiegłego roku Adama C., zebrało się w sobotnie popołudnie przed Komendą Miejską Policji w Koninie protestować przeciwko działaniom policji.
Dziewięć miesięcy od tragicznych wydarzeń protest przed siedzibą Komendy Miejskiej Policji w Koninie zorganizować postanowił Artur Czerniejewski, ojciec śmiertelnie postrzelonego w listopadzie ubiegłego roku 21-letniego Adama. - Pokażmy mordercom w mundurach, że nie jest nam obojętne i nie pozwolimy bezkarnie mordować naszych dzieci - pisał na swoim profilu FB.
Na apel odpowiedziało kilkanaście osób, które w sobotę zgromadziły się przed komendą. W przeciwieństwie do wydarzeń sprzed niemal roku, gdy pod konińską komendą wybuchły zamieszki, tym razem protest był spokojny, ograniczył się do wygłoszenia oświadczenia przez Artura Czerniejewskiego. - Prokuratura cały czas nie pozwala, by go przesłuchać [funkcjonariusza, który strzelił do Adama C. - przyp. red.]. Zostaliśmy odsunięci od wglądu do akt sprawy. Tłumaczą się tym, że to jest dla dobra śledztwa. Ale czyjego? Ewidentnie widać, że oni bronią policjantów. Trzy miesiące po śmierci syna prokurator z Łodzi chciał przedstawić zarzuty mordercy policyjnemu. Nie o nieumyślne spowodowanie śmierci, ale o zamordowanie. Z góry, z Warszawy kategorycznie zabronili - mówił ojciec 21-latka.
Artur Czerniejewski twierdził również, że jest prześladowany przez policję, notorycznie wypisywane są mu mandaty, a funkcjonariusze chcą go zastraszyć. W proteście wspierał go Artur Rucki z Jastrowia. To ojciec aresztowanego za udział w bójce Rafała. Obu mężczyzn łączy postać Zbigniewa Stonogi. Kontrowersyjny przedsiębiorca i działacz społeczny jest zaangażowany w obie sprawy, jego adwokat reprezentuje Artura Czerniejewskiego w sprawie śmierci jego syna.
Ta do dziś nie została wyjaśniona. W listopadzie ubiegłego roku podczas policyjnej interwencji Adam C. został śmiertelnie postrzelony. Jeszcze w lipcu prowadząca śledztwo Prokuratura Regionalna w Łodzi informowała, że cały czas trwa zbieranie opinii biegłych, a funkcjonariusz, który postrzelił Adama C. wciąż nie został przesłuchany.
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.