Potężny nokaut Jakubowskiego, rywal na deskach w drugiej rundzie
Niecałe dwie rundy trwał powrót Igora Jakubowskiego do zawodowego boksu po dwóch latach przerwy. Wychowanek Zagłębia Konin znokautował swojego rywala w ćwierćfinałowym pojedynku turnieju Rocky Boxing Night.
Na powrót po dwóch latach leczenia kontuzji ręki i występów w telewizyjnym show Igor Jakubowski wybrał turniej organizowany przez Rocky Boxing Promotion. To dość nowatorska formuła w Polsce - w ramach kolejnych gal zawodnicy walczą z kolejnymi rywalami, aż do finału, którego stawką jest nagroda finansowa i zawodowy kontrakt z grupą promotorską.
Pierwszą walkę, ćwierćfinałową, Igor Jakubowski stoczył w piątek. Jego rywalem był Paweł Nowaczyński. Syn Kongijczyka i Polki, wychowanek domu dziecka, związany z boksem olimpijskim od zaledwie dwóch lat na ring wnosił jeden wielki atut - ogromną ambicję. Jak się jednak okazało był to jego największy, ale i jedyny atut.
Pojedynek trwał niecałe dwie rundy. Nowaczyński rzucił się na Jakubowskiego od pierwszych sekund. Koninianin czasem wchodził z rywalem w wymiany, kilka razy ciosy Nowaczyńskiego go dosięgnęły, ale i tak Jakubowski bez problemu skończył walkę po swojemu. W pierwszej minucie i 36 sekundzie drugiej rundy zaatakował prawym, nie trafił, poprawił lewym, tym razem trafił, potężnie nokautując rywala.
Ten od razu padł na deski i podniósł się z nich długo po liczeniu, gdy był już przy nim lekarz obsługujący galę. Był to nokaut, którym Jakubowski już nie raz kończył swoje pojedynki, w szczycie swojej kariery. Choć pamiętać trzeba, że mierzył się wtedy z rywalami z o wiele większymi umiejętnościami, niż Nowaczyński.
Koninianin zanotował drugą wygraną w zawodowej karierze (pierwsze zwycięstwo zdobył prawie dwa lata temu podczas gali w Koninie). Teraz kluczową kwestią będzie jego zdrowie, czy ręka, którą leczył przez ostatnie miesiące, pozwoli mu na pojedynki z poważniejszymi zawodnikami. Ci czekać będą na niego już w półfinale turnieju.
fot. archiwum