Miasto wyemituje obligacje, by mieć środki na bieżące wydatki
Obligacje na ponad 27 mln zł wyemituje w tym roku miasto Konin. Mają pokryć dziurę budżetową oraz być przeznaczone na spłatę części wcześniej zaciągniętych kredytów.
Środki z emisji obligacji mają zostać przeznaczone na brakującą w budżecie kwotę 15 mln zł oraz na spłatę wcześniej zaciągniętych kredytów w wysokości 12,2 mln zł. Wykup obligacji nastąpi w latach 2029 - 2033, ich emisja nie obciąży wskaźników finansowych miasta, których Konin musi przestrzegać w związku z ustawą o finansach publicznych.
Dyskusja na sesji Rady Miasta była po części powtórzeniem dyskusji z poniedziałkowej Komisji Finansów i Infrastruktury. Opozycyjni radni podkreślali, że zaciągane zobowiązania powinny być przeznaczone na inwestycje, a nie pokrycie bieżących wydatków. - Nie mam nic przeciwko pożyczkom, ale jeśli są przeznaczone na zakup wędki, a nie ryby - oceniał Zenon Chojnacki (Zjednoczona Prawica). Marek Waszkowiak (Zjednoczona Prawica) ostrzegał przed zbyt łatwym zaciąganiem zobowiązań. - Każdy pieniądz, który przyjmujemy, by poprawić sytuację bieżącą powoduje chęć zbyt rozrzutnego dysponowania środkami.
Prezydenci Konina odpowiadali, że trudna sytuacja finansowa miasta spowodowana jest dwoma powodami. Pierwszy z nich to tegoroczna pandemia koronawirusa, która pozbawiła miasto wpływów w wysokości trzynastu milionów złotych i wymusiła na miastu szukanie oszczędności - to m.in. ograniczenie zatrudnienia w Urzędzie Miejskim i jego jednostkach o 132 etaty w przeciągu dwóch ostatnich lat i wstrzymanie większości wydatków do końca tego roku.
Jak jednak zaznaczał zastępca prezydenta Konina Witold Nowak, sytuacja jest poważniejsza. - Problem jest systemowy - podkreślał. Brakujące środki to też efekt działań rządu - zmianach w prawie podatkowym oraz rosnącej dziury pomiędzy subwencją oświatową, a kosztami w utrzymaniu oświaty. Wzrost tych kosztów miał w ostatnich latach sięgnąć 28,5%, a wzrost rządowej subwencji oświatowej - tylko 15%. - Tak dalej się nie da funkcjonować. Będzie coraz gorzej, jeżeli rząd poważnie nie zacznie rozmawiać z samorządami. Robimy, co mozemy, żeby nie utonąć.
O braku finansowania oświaty mówił też prezydent Korytkowski. Jak wyliczał, w listopadzie miasto wypłaciło nauczycielom trzecią pensję z podwyżką sześciu procent. - Wie pan, ile do tej pory wpłynęło na te podwyżki środków z rządu do budżetu miasta? Zero - pytał radnego Zenona Chojnackiego, który też jest nauczycielem.
Ostatecznie rada Miasta Konina dwunastoma głosami za, trzema przeciw i ośmioma wstrzymującymi się projekt uchwały o emisji obligacji przyjęła.