Opłata deszczowa przyjęta z naruszeniem prawa. Radni głosowali dwa razy, wojewoda stwierdził nieważność uchwały

Wojewoda wielkopolski stwierdził nieważność uchwały dot. opłaty deszczowej, którą Rada Miasta w Koninie przyjęła w listopadzie dopiero w drugim głosowaniu.

Opłatę deszczową w Koninie chciał wprowadzić Urząd Miejski. Polega ona na tym, że właściciele nieruchomości będą musieli płacić za użytkowanie kanalizacji deszczowej. Ci, którzy mają zabetonowane podwórka i mało zieleni - więcej, a ci z drzewami, terenami zielonymi lub zbiornikami deszczowymi - mniej. Uchwała wzbudziła dużo dyskusji, szczególnie wśród przedsiębiorców, którzy bronili się przed nową opłatą w czasie kryzysu związanego z pandemią koronawirusa.

Prezydent wnosi o reasumpcję, radca popiera

Ostatecznie cztery uchwały dotyczące opłaty deszczowej Rada Miasta w Koninie przyjęła pod koniec listopada. Nie bez problemów. Podczas głosowania nad drukiem nr 429, który bezpośrednio ustalał wysokość opłaty, jedenastu radnych było ,,za" (Koalicja Obywatelska i dwóch radnych Lewicy), jedenastu radnych było ,,przeciw" (PiS i dwóch radnych niezależnych), a jeden, Tomasz Andrzej Nowak z Lewicy, wstrzymał się od głosu. Po takich wynikach natychmiast o reasumpcję głosowania wniósł prezydent Piotr Korytkowski, stwierdzając, że Rada Miasta głosowań ,,nie rozstrzygnęła".

Nieprzekonany do tego był Przewodniczący Rady Miejskiej Tadeusz Wojdyński (Lewica). Zarządził 20-minutową przerwę i konsultację z radcą prawnym. Po przerwie radca prawny Radosław Szatkowski poparł stanowisko prezydenta, że głosowanie nie zostało rozstrzygnięte. I to wbrew jasnemu zapisowi w statucie miasta, który mówi wyraźnie: „Głosowanie zwykłą większością głosów oznacza, że przechodzi wniosek lub kandydatura, która uzyskała większą liczbę głosów „za” niż „przeciw”. I wbrew orzecznictwu sądów administracyjnych, które jasno stwierdza, że remisowe głosowania oznaczają, że uchwała nie została przyjęta.

Przy drugim głosowaniu radny Tomasz Andrzej Nowak był ,,za" i uchwała została przyjęta. Już wtedy przeciw takiemu procedowaniu protestowali radni klubu PiS. - Panie prezydencie Korytkowski, mówił pan o tym, że Polsce grozi wyjście z Unii. W pana gabinecie wisi plakat Konstytucja, tymczasem my nie przestrzegamy elementarnych zasad statutu miasta, aktu niższego, co prawda, niż konstytucja. Myślę, że konstytucja mówi wiele o demokracji i trzeba czasem pogodzić się z tym, że pewne głosowanie można przegrać, że pewne głosowania mogą nie zostać rozstrzygnięte. Pokazali nam dzisiaj tutaj państwo piękny spektakl demokracji - grzmiał Jakub Eltman z Porozumienia. 

Uchwała przyjęta z ,,istotnym naruszeniem prawa"

Radni klubu PiS uchwałę zaskarżyli i w czwartek wojewoda wielkopolski przyznał im rację, stwierdzając nieważność uchwały ,,ze względu na istotne naruszenie prawa". W uzasadnieniu skupił się na samej procedurze reasumpcji głosowania, która tak w statucie Konina, jak i orzecznictwie sądów administracyjnych jest narzędziem, które powinno być stosowane tylko w wyjątkowym okolicznościach. W tym przypadku one nie zaistniały. 

Stwierdzenie nieważności uchwały powoduje, że opłata deszczowa w Koninie została wprowadzona (bowiem inne dokumenty, np. regulamin dot. opłaty były procedowane prawidłowo), ale nie ma obecnie określonej stawki tej opłaty. Władze miasta mogą tę decyzję wojewody zaskarżyć do sądu administracyjnego lub jeszcze raz głosować uchwałę.