Opłata deszczowa będzie znów procedowana. Władze miasta nie zgadzają się z decyzją wojewody wielkopolskiego
Sprawa stawek opłaty deszczowej będzie jeszcze raz procedowana na sesji Rady Miasta. - Nie będziemy korzystać ze środków odwoławczych. Nie oznacza to, że bez zastrzeżeń przyjmujemy rozstrzygnięcie wojewody - mówi Aneta Wanjas, rzecznik prasowa prezydenta Konina.
Opłata deszczowa (więcej o niej: TUTAJ) miała zacząć obowiązywać w tym roku. Podczas listopadowej sesji radni przyjęli jej regulamin, system dopłat do tworzenia zbiorników retencyjnych oraz ustalili wysokość opłaty. Ta ostatnia uchwała podjęta została w kontrowersyjny sposób - pierwsze, remisowe głosowanie (11 radnych ,,za", 11 radnych ,,przeciw", jeden wstrzymał się od głosu) zostało powtórzone. W drugim głosowaniu radni byli już w większości za wprowadzeniem stawki opłaty. Uchwałę pod koniec grudnia unieważnił jednak wojewoda wielkopolski, stwierdzając, że remisowy rezultat pierwszego głosowania nie był podstawą do wszczęcia procedury reasumpcji głosowania.
Stan na ten moment jest więc taki, że opłata deszczowa została w Koninie wprowadzona (zacznie obowiązywać od 1 lipca). Nie ma jednak ustalonej wysokości stawki tej opłaty, ponieważ uchwała w tej sprawie została unieważniona. Po decyzji wojewody władze miasta miały do wyboru dwie opcje: zaskarżyć tę decyzję do sądu administracyjnego lub jeszcze raz procedować uchwałę dot. stawki opłaty. - Prezydent zdecydował, że projekt uchwały zostanie ponownie przedstawiony radnym na sesji Rady Miasta Konina. Uchwała jest powiązana z trzema innymi, których zapisy zaczną obowiązywać od 1 lipca tego roku. Biorąc więc pod uwagę termin wprowadzenia systemu i czas potrzebny na przygotowanie się do jego obsługi, nie będziemy korzystać ze środków odwoławczych. Nie oznacza to, że bez zastrzeżeń przyjmujemy rozstrzygnięcie wojewody - informuje rzecznik prasowa prezydenta Aneta Wanjas.
Remisowe głosowanie zostało powtórzone, ponieważ o jego reasumpcję wniósł prezydent Piotr Korytkowski, stwierdzając, że skoro nie ma więcej głosów „przeciw", niż „za", to głosowanie nie zostało rozstrzygnięte. Jego stanowisko poparł radca prawny Radosław Szatkowski, choć statut miasta mówi wyraźnie: „Głosowanie zwykłą większością głosów oznacza, że przechodzi wniosek lub kandydatura, która uzyskała większą liczbę głosów <
Mimo tego władze miasta nie zamierzają wyciągać żadnych konsekwencji wobec radcy prawnego, który z wszystkich osób uczestniczących w tamtej procedurze powinien mieć największą wiedzę o prawie samorządowym. - Radca prawny przedstawił opinię zgodnie ze swoją wiedzą, doświadczeniem i obowiązującymi przepisami. Do opinii radcy można się stosować, ale nie ma takiego obowiązku. Ze względu na ten fakt, jak również na to, że od rozstrzygnięcia nadzorczego wojewody przysługuje odwołanie do WSA prezydent nie znajduje uzasadnienia, by wyciągać w tej sprawie konsekwencje - informuje Aneta Wanjas. - Dodam, że wobec treści uzasadnienia rozstrzygnięcia wojewody radca nie znajduje podstaw do zmiany stanowiska przyjętego podczas listopadowej sesji.