Aleja lip nie będzie pod ochroną. To efekt porozumienia
Aleja lipowa przy ul. Wojska Polskiego nie zostanie objęta prawną ochroną, ale miasto zobowiązało się do zachowania jak największej liczby drzew. To efekt spotkania zastępcy prezydenta Konina Pawła Adamowa z radnymi i aktywistami.
Projekt ochrony alei lipowej, złożonej z dwudziestu drzew przy ul. Wojska Polskiego, zaprezentowało stowarzyszenie Zmieniamy Konin. Pomysł poparło 300 mieszkańców Konina, projekt obywatelskiego inicjatywy uchwałodawczej nie był jednak procedowany na sesji. Podczas posiedzenia komisji Filip Walkowiak, przedstawiciel aktywistów i Paweł Adamów, zastępca prezydenta Konina, porozumieli się i zdecydowali o wspólnym spotkaniu.
Uczestniczyli w nim ponadto Jarosław Koźlarek z Komitetu Inicjatywy Uchwałodawczej, radna Emilia Wasielewska (Nowoczesna), radny Jakub Eltman (Porozumienie), radny Bartosz Małaczek (PO) oraz przedstawiciele Wydziału Ochrony Środowiska i Zarządu Dróg Miejskich.
Jak informuje teraz Paweł Adamów, rozmowy zakończyły się wypracowaniem kompromisu. Najbardziej problematyczną kwestią było kolidowanie prawnej ochrony drzew z planowaną w tym miejscu w przyszłości inwestycją - budową ronda na skrzyżowaniu Trasy Warszawskiej, Wojska Polskiego i ulicy, która miałaby iść w głąb wyspy Pociejewo w momencie zagospodarowania tego obszaru. Ustanowienie pomnika przyrody w postaci alei lipowej mogłoby tę inwestycję zablokować.
- Realizacja inwestycji na chwilę obecną nie jest przesądzona, a w przypadku przystąpienia do jej wykonania miasto zobowiązuje się dokonać korekty projektu, tak aby udało się zachować jak najwięcej drzew - informuje Paweł Adamów o wypracowanym kompromisie.
Ponadto władze miasta zobowiązały się do przeglądu drzewostanu na Starówce oraz do bieżących nasadzeń drzew w tym obrębie, do nasadzeń kompensacyjnych w przypadku usuwania drzew oraz zlecenia ekspertyzy dendrologicznej lipy rosnącej naprzeciwko wjazdu w ul. Pociejewo. Jest to drzewo, na które ZDM uzyskało zezwolenie usunięcia od Marszałka Województwa Wielkopolskiego. W przypadku pozytywnej opinii dendrologa drzewo nie zostanie usunięte.
- Mimo, że przedmiotowe lipy nie będą stanowić pomnika przyrody, są dla nas jak każde drzewo w Koninie priorytetem, szczególne te, które są z nami od lat, a często były tu przed nami - konkluduje Paweł Adamów.
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.