Wielkopolscy strażacy apelują o rozsądek i niewchodzenie na lód
Konińscy strażacy apelują o rozsądek i niewchodzenie na lód. - Tylko w tym sezonie w Wielkopolsce nie udało się uratować pięciu osób, pod którymi załamał się lód – informuje bryg. Sławomir Brandt, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniu.
Temperatura od kilku dni jest dodatnia, a na zbiornikach nadal jest lód. Nie topnieje on tak szybko jak śnieg, ale jego struktura jest niestabilna i nigdy nie wiadomo, jaka jest jego grubość. Wchodzenie na zamarznięty akwen nie jest zatem bezpieczne. Jak podkreśla Sławomir Brandt, nie ma tygodnia, żeby nie była potrzebna pomoc strażaków.
- Od początku zimy, strażacy wyjeżdżali ponad 130 razy ratować osoby lub zwierzęta, które weszły na lód – informuje rzecznik wielkopolskich strażaków. - Strażacy przypominają, że wchodzenie na lód, poza lodowiskami, zawsze wiąże się z ryzykiem, a próba wejścia na zamarznięte rzeki jest nie tyle proszeniem, co dobijaniem się o nieszczęście – dodaje.
Strażacy przypominają, żeby w przypadku zauważenia osoby, pod którą załamał się lód, najpierw zadzwonić po ratunek, a dopiero potem samemu ruszyć z pomocą.
- Musimy mieć świadomość, że skoro lód załamał się pod kimś – może też pęknąć i pod nami. Zawiadamiając służby ratownicze musimy precyzyjnie określić miejsce zdarzenia – to kluczowe dla szybkiego dotarcia pomocy – podkreśla Sławomir Brandt. - Wchodząc na lód, by ratować inną osobę, powinniśmy mieć ze sobą coś, co jej podamy bez potrzeby zbliżania się do krawędzi przerębla – szalik, gałąź, pasek czy sanki. Po wyciągnięciu osoby z wody należy jak najszybciej zapewnić jej komfort termiczny i zdjąć przemoczone ubrania pamiętając, że zamki błyskawiczne rozpinamy jako pierwsze, bo to one najszybciej zamarzają i jest problem z ich rozpięciem. W miarę możliwości zapewniamy osobie poszkodowanej suchą odzież, wsadzamy do ciepłego samochodu i jak najszybciej przekazujemy służbom medycznym - dodaje.
Osoby, które mimo wszystko zdecydują się wejść na lód, dobrze mieć ze sobą czekany i gwizdek, które przydadzą się w przypadku załamania się lodu.
fot. KW PSP