ZOUM do likwidacji. Radni, po dyskusji, poparli prezydenta

Z początkiem lipca Zakładu Obsługi Urzędu Miejskiego w Koninie przestanie istnieć. W środę radni, po długiej dyskusji, poparli propozycję prezydenta.

Zakład Obsługi Urzędu Miejskiego to jedna z jednostek miasta. Zatrudnione są w niej m.in. sprzątaczki, kierowcy, czy portierzy. Łącznie to 67 osób. Prezydent zaproponował, by zakład zlikwidować. Część osób weszłaby w skład nowo utworzonego Wydziału Obsługi Urzędu Miejskiego, część przeszłaby na emeryturę, a część, głównie kadra sprzątająca – zwolniona, a jej zadania przejęłaby firma zewnętrzna.

Czy likwidacja przyniesie oszczędności?

Radni w środę o tej propozycji dyskutowali dość długo. Krystian Majewski (PiS) dopytywał o realne oszczędności wynikające z likwidacji zakładu. – Nie jestem przekonany co do zasadności tych zmian i kosztów społecznych, które one wywołają. Zmiany mają na celu zwolnienie tych osób, które są najmniej zarabiające, czyli pań sprzątaczek. Nie jestem przekonany, czy outsourcing przyniesie nam oszczędności. Rynek może to zweryfikować – mówił.

Prezydent w uzasadnieniu projektu uchwały zaznaczył, że przedstawienie konkretnych oszczędności będzie możliwe dopiero na początku 2023 roku, po pełnym roku (2022) bez funkcjonowania zakładu. Wcześniej, podczas posiedzenia Komisji Finansów i Infrastruktury była mowa o 400 tys. zł oszczędności jeszcze w tym roku. Cały budżet zakładu wynosi ok. 7,2 mln zł, połowę stanowią wynagrodzenia pracowników.

Radni PiS jak „dobre wujki"

– Finanse w mieście wymagają radykalnych działań naprawczych. To nie jest opinia odosobniona. Na tę problematykę zwraca uwagę kolejny raz RIO. Jeżeli nie podejmiemy działań w tej sferze czeka nas tylko administrowanie naszym miastem. Czy tego chcemy? Żeby nasze miasto pogrążyło się w stagnacji? – pytał radny Marek Cieślak (KO). I zarzucił radnym PiS uchylanie się od odpowiedzialności za miasto. – Zachowujecie się jak takie dobre wujki. To jest chowanie głowy w piasek, udawanie, ze ta sprawa was nie dotyczy. Na mieście będziecie powtarzać, że dobrymi wujkami są radni PiS-u, a ci z Platformy potrafią tylko likwidować. Tak nie jest. My mamy duże poczucie odpowiedzialności za to miasto.

– Przewodniczący Komisji Finansów mówił prawie dziesięć minut i nie powiedział ani jednej liczby. Niech nam przytoczy zapewnienia dotyczące oszczędności. Na razie mamy tylko hipotetyczne oszczędności. Nie wierzę, żeby te oszczędności były znaczące – ripostował Krystian Majewski.

„Dałem ZOUM dwa lata na restrukturyzację"

Tadeusz Wojdyński i Tomasz Andrzej Nowak (Lewica) pytali, czy oszczędności nie dałoby się wypracować w ramach obecnej struktury, bez likwidowania ZOUM. – Przygotowaliśmy taką symulację. Zauważyłem wcześniej, że jest przyrost kadry w zakładzie. Planowaliśmy, że dziesięć osób odejdzie na emerytury, co da oszczędności ok. 400 tys. zł. Na pewno jest potrzeba głębokiej restrukturyzacji jeśli chodzi o personel sprzątający – oceniał Michał Skorupka, obecny dyrektor zakładu.

Prezydent Piotr Korytkowski ocenił jednak, że takiej restrukturyzacji ZOUM nie mógł się doczekać. – Dałem ZOUM dwa lata czasu na restrukturyzację. Nie uzyskałem pozytywnego efektu. Oszczędności mogą pojawić się głównie tam, gdzie są zatrudnieni ludzie. Proszę wskazać mi inne działania, które przyniosłyby tak wymierne korzyści – mówił. Zarzucił też radnym niekonsekwencję: – Wsłuchując się w państwa głosy dot. oszczędności, restrukturyzacji urzędu proponuję projekt, który wychodzi naprzeciw państwa oczekiwaniom, a państwo próbujecie wyrzucić to do kosza. To hipokryzja – jedno się mówi, a drugie się robi. Jesteśmy chyba jedyną instytucją w Koninie, która zatrudnia sprzątaczki. To jest standard nie tylko w jednostkach publicznych, ale również w firmach komercyjnych.

Ostatecznie, w głosowaniu, Rada Miasta Konina wyraziła zgodę na likwidację Zakładu Obsługi Urzędu Miejskiego. Jedenastu radnych było za (Koalizacja Obywatelska i niezrzeszeni), dziewięciu przeciw (PiS), a trzech wstrzymało się od głosu (Lewica).