Nowy cmentarz przy ul. Marantowskiej? Będzie dokumentacja

Miasto Konin przystąpi do sporządzenia dokumentacji na budowę nowego cmentarza. Miałby on powstać przy ul. Marantowskiej.

Podczas środowej sesji Rada Miasta Konina przyjęła zmiany w budżecie. Wśród nich znalazł się zapis o wprowadzeniu 250 tys. zł, które mają zostać przeznaczone na wykonanie dokumentacji projektowo-kosztorysowej na budowę nowego cmentarza komunalnego. Miałby on powstać przy ul. Marantowskiej, na ponad 20-hektarowej działce pomiędzy wspomnianą ulicą, a ul. Długa Łąka.

– Zaraz po umieszczeniu tego zapisu w budżecie przystąpimy do procedury wyłonienia wykonawcy dokumentacji – informował Paweł Adamów, zastępca prezydenta Konina. – Liczymy na to, że będzie to kwota mniejsza.

Dokumentacja opracowana zostanie na podstawie koncepcji, którą stworzyło miasto. Ma być gotowa do końca obecnego roku lub na początku przyszłego. Budowa nowego cmentarza mogłaby się rozpocząć w przyszłym roku. Podzielona zostanie najpewniej na etapy. Całość sfinansowana ma zostać z budżetu miasta, choć wcześniej miasto rozważało również budowę w formule partnerstwa publiczno-prywatnego. – Dokładna wartość będzie znana po wykonaniu dokumentacji, bowiem trudno dokładnie szacować inwestycję nie posiadając dokumentacji projektowo-kosztorysowej. Aby pokazać rząd wielkości, mogę powiedzieć, że robiąc rozeznanie w zeszłym roku szacowaliśmy ją na 10 - 20 mln zł plus koszty budowy infrastruktury drogowej, oświetlenia – tłumaczy Rafał Oblizajek, kierownik Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miejskiego w Koninie.

Jak deklarował Paweł Adamów, działania podjęte na obecnie istniejącej nekropolii pozwolą na jej działanie jeszcze przez kilka kolejnych lat. To m.in. budowa kolumbariów (miejsc pochówku zmarłych w urnach) czy dochowywanie zmarłych do obecnie istniejących grobów. – W grudniu ubiegłego roku na terenie cmentarza zostały oddane do użytku trzy nowe kolumbaria, które zawierają łącznie 72 nisze. W jednej niszy mieszczą się dwie urny. W planach jest budowa kolejnych kolumbariów – dodaje Rafał Oblizajek.

fot. archiwum