Można jechać do Bahrajnu, ale i promować miasto dzięki Madonnie

Z jednej strony chcemy, żeby władze Konina nawiązywały kontakty z ludźmi i instytucjami, którzy pomogą wydźwignąć nasze miasto z kryzysu pogłębiającego się w związku z wygasaniem wydobycia węgla brunatnego, a z drugiej krytykujemy wiceprezydenta Witolda Nowaka za wyjazd do Bahrajnu.

A przecież nie da się znaleźć inwestora dla miasta ani zorganizować jakiegokolwiek wydarzenia bez rozmów, kontaktów, a czasem i wyjazdów. „Zapewne nic nie załatwi pozytywnego i nie ściągnie żadnego inwestora” – napisał ktoś w komentarzach. Nie wiem, skąd bierze swoją pewność co do porażki Witolda Nowaka. Ja poczekam z oceną tego wyjazdu do powrotu przedstawiciela władz Konina do domu, tym bardziej że nastąpi to już za sześć dni.

Chciałbym, żeby mu się udało. Tym bardziej, że zadeklarował ustami rzeczniczki prasowej magistratu, że „wyjazd będzie okazją do przedstawienia oferty inwestycyjnej miasta Konina, z naciskiem na wyspę Pociejewo i możliwości inwestycji w wykorzystanie konińskich źródeł geotermalnych na cele komercyjne”.

Niepokoi mnie natomiast coś zupełnie innego. Otóż pod naszą informacją na temat wyjazdu do Bahrajnu rozwinęła się dyskusja, w której zabrał głos również Mariusz Ciszak. I podpisał się imieniem i nazwiskiem, co wśród komentujących jest niezwykłą rzadkością: „Jedyne czego nie rozumiem, to dlaczego leci sam. Normalnie kiedy sadzą drzewa (w garniturach) potrzeba prezydenta i dwóch wiceprezydentów, a na spotkanie z księciem tylko jeden?! Niektórzy będą się czepiać, że od inwestycji i pozyskiwania inwestorów jest wiceprezydent Adamów - ale kto by się przejmował takimi głupotkami”. – napisał nie bez złośliwości Mariusz Ciszak. „Lepsze to chyba niż zapraszanie Madonny do Rumina”. – Odparował na to niejaki Kamil Szadek, co również spotkało się z ripostą. „Te małomiasteczkowe kompleksy względem Rumina dość często padają z ust prezydenta Nowaka, sam nie wiem jak to odbierać. Wystarczy poprosić, a z pewnością jakiś pomysł na promocję byśmy dla Konina znaleźli”.