Do Rzgowa przyjedzie ogromne wiertło. Będą szukać gazu i ropy
W przeciągu najbliższych tygodni do gminy Rzgów przyjedzie ogromne wiertło, które pracować będzie w otworze Lisiniec-1. To część prac prowadzonych przez PGNiG, których celem jest odnalezienie złóż gazu i ropy naftowej.
Prace w okolicy Dąbrowicy i Lisińca (miejscowości w gminie Rzgów) trwają już od pewnego czasu. Na przełomie lutego i marca wstrzymane zostały ze względu na odkrycia archeologiczne – na terenie planowanych odwiertów odkryto liczące nawet kilka tysięcy lat pozostałości po osadach z czasów kultury łużyckiej, kultury pomorskiej, wpływów rzymskich oraz wczesnego średniowiecza. Dopiero po zabezpieczeniu znalezisk można było kontynuować prace.
Prowadzi je PGNiG, a ich celem jest odnalezienie złóż ropy naftowej i gazu. W regionie odkryto ich już szereg, m.in. w okolicach Jarocina, Środy Wlkp. i Wrześni. Koncesja „Malanów”, na podstawie której prowadzone są prace, wydana została w 2017 roku i obejmuje swoim zasięgiem wschodnią Wielkopolskę: Słupcę, Lądek, Rzgów, Grodziec, Stare Miasto, Krzymów, Władysławów, Turek, Kawęczyn, Malanów, Brudzew, Mycielin, Ceków-Kolonię, Blizanów, Zagórów, Rychwał, Golinę, Tuliszków i Stawiszyn. To łącznie ponad 876 kilometrów kwadratowych.
Wwiercą się na 5,5 km
– Odwiercenie głębokiego otworu badawczego Lisiniec-1 pozwoli ocenić perspektywiczność tego rejonu dla poszukiwań węglowodorów oraz ukierunkować dalsze prace poszukiwawcze na obszarze koncesji Malanów. W przypadku pozytywnych wyników wiercenia w ciągu najbliższych lat przewiduje się wykonanie badań sejsmiki trójwymiarowej, wiercenie kolejnych otworów oraz ich zagospodarowanie i eksploatację – informuje PGNiG.
Odwiert wykonany zostanie na głębokość 5,5 km. Ogromne wiertło ma zacząć być montowane w najbliższych tygodniach. Teren prac jest obecnie utwardzany. – Z informacji od wykonawców wynika, że jeszcze takiego dużego placu nie robili. Może nawet jest jednym z największych w Europie – mówi wójt gminy Rzgów Grzegorz Matuszak. Gdy wiertło rozpocznie pracę będzie pracować, zgodnie z planem, przez kolejne dziewięć miesięcy. – Świątek, piątek, niedziela, cały czas będzie ten odwiert prowadzony.
– Po zakończeniu wierceń odbędą się testy eksploatacyjne, a po ich zakończeniu urządzenie wiertnicze zostanie zdemontowane. W dalszej kolejności, w zależności od wyniku prac, planowane jest częściowa lub całkowita rekultywacja placu wiertniczego – informuje PGNiG.
Więcej pieniędzy w budżecie gminy
Jak czytamy w komunikacie publicznej spółki, prowadzone prace mogą wiązać się z pewnymi niedogodnościami dla mieszkańców: odgłosami urządzeń, zwiększonym ruchem samochodowym, czy nocnym oświetleniem placu wiertniczego. Wiertło używane w pracach ma być natomiast widoczne z dużych odległości. – PGNiG przeprasza za ewentualne przejściowe niedogodności związane z prowadzonymi pracami i liczy na wyrozumiałość mieszkańców. Spółka zapewnia, że o wszystkich swoich działaniach na tym terenie na bieżąco informuje władze gminy, a wiele kwestii uzgadnia na bieżąco. Wynika to nie tylko z obowiązków nałożonych przepisami prawa, ale także z dążenia PGNiG do zapewnienia dobrosąsiedzkich stosunków i współpracy ze wszystkimi mieszkańcami – zapewnia spółka.
Obecność PGNiG da jednak również korzyści gminie w postaci zwiększonych wpływów z podatków. Jak informował podczas ostatniej sesji Rady Gminy wójt Grzegorz Matuszak już w ostatnich tygodniach do budżetu wpłynęło trzynaście tysięcy złotych z tytułu opłaty eksploatacyjnej uiszczonej przez spółkę.
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.