Od osiemnastki zaczęła się przygoda z Kingiem. Książka jest ważna

Tomasz Cieślak jest fanem książek Stephena Kinga, do tego stopnia, że oprócz lektury, kolekcjonuje jego wydawnictwa.

Przy okazji premiery (3 sierpnia) kolejnej książki amerykańskiego pisarza, Tomasz Cieślak, były dziennikarz, pracownik konińskiego magistratu, pokazał nam swoją kolekcję i zdradził dlaczego jest fanem Kinga.

Stephen King – amerykański pisarz, autor powieści grozy. 3 sierpnia ukazała się najnowsza książka autora takich bestsellerów jak "Zielona mila" czy "Joyland", czyli najnowsza powieść Stephena Kinga pod tytułem „Billy Summers". Jego książki cieszą się popularnością na całym świecie. Niektóre powieści zostały sfilmowane i również mają swoich zwolenników.

Tomasz Cieślak cieszy się z biblioteczki Kinga w swoim domu. O niektóre egzemplarze zabiega na grupach fanowskich i aukcjach. Marzeniem jest oczywiście spotkanie z autorem, aby zadać mu kilka pytań o twórczość. - Pierwszą książkę Kinga dostałem w prezencie na 18 urodziny, czyli 18 lat temu. To był „Sklepik z marzeniami” – mówi Tomasz Cieślak. - Książkę przeczytałem dopiero rok później i wpadłem po uszy. Tak zaczęła się moja przygoda z Kingiem.

Dzisiaj w biblioteczce ma 70 książek autorstwa Stephena Kinga. Są to polskie wydania, więc teraz zamierza sięgnąć po zagraniczne. - Jestem na trzech grupach fanowskich Kinga i będę się wymieniał na książki z różnych stron świata – mówi T. Cieślak. 

Stephan King ma specjalne miejsce w domowym księgozbiorze. - Pochłaniam jego książki – mówi T. Cieślak. - King ma lekkie pióro, świetnie pisze, uzależnia. Czytam innych autorów i zawsze porównuję z Kingiem, który jest dla mnie najlepszy. Idzie w kierunku powieści grozy, horroru, fantastyki. Są takie tytuły, które mimo tego, że mają po 600, 700 stron, pochłaniam w dwa dni. Czytam w każdej wolnej chwili. W domu rodzinnym było sporo książek, rodzice dużo czytali i ja też to polubiłem. Książka jest dla mnie bardzo ważna. 

- Nie będę jednak mówił, czytajcie tylko Kinga bo jest najlepszy. Powiem raczej - czytajcie – apeluje Tomasz Cieślak. - Książki wzbogacają i nie zastąpi tego żaden film, żaden telefon.