Walczy z fiskusem
Dodano: , Żródło: terazKonin.pl
Tydzień temu na placu Wolności w Koninie prezentowali swoje poglądy działacze PiS. Tym razem w niedzielne przedpołudnie do walki z fiskusem zachęcał tam Janusz Korwin-Mikke z Nowej Prawicy.
Tydzień temu na placu Wolności w Koninie prezentowali swoje poglądy działacze PiS. Tym razem w niedzielne przedpołudnie do walki z fiskusem zachęcał tam Janusz Korwin-Mikke z nowej Prawicy. To oznacza, że kampania wyborcza rozpoczęła się na dobre.
Przed konińskim magistratem zawisł wielki baner z napisem „Walcz z vonFiskusem” i temu tematowi było poświęcone spotkanie działacza Nowej Prawicy w Koninie. Polityk przekonywał, że w życie obywateli ingerują ustawy, rozporządzenia i przepisy. - Chcemy przywrócić Polsce nadzieję, własność prywatną i wolność. Idziemy w złym kierunku, nie do wolności, ale do ustroju, w którym biurokracja rządzi wszystkim – ogłosił na wstępie polityk. - Ustaw jest coraz więcej, a partie PO czy PiS, są bardziej lewicowe od SLD.
Janusz Korwin-Mikke piętnował machinę urzędniczą, a zwłaszcza fiskusa. - Podatki nie uderzają w wielka firmę, ale w małe firmy - przekonywał. - Zwykli ludzie są bici po tyłku, pieniądze są im odbierane w postaci podatków. Im kto lepiej pracuje, to płaci państwu grzywnę, a jak pracuje się jeszcze lepiej to podatek progresywny i cztery razy większą grzywnę. Po co te podatki są – pytał. - One prawie nie przynoszą dochodu skarbowi państwa.
Przed konińskim magistratem zawisł wielki baner z napisem „Walcz z vonFiskusem” i temu tematowi było poświęcone spotkanie działacza Nowej Prawicy w Koninie. Polityk przekonywał, że w życie obywateli ingerują ustawy, rozporządzenia i przepisy. - Chcemy przywrócić Polsce nadzieję, własność prywatną i wolność. Idziemy w złym kierunku, nie do wolności, ale do ustroju, w którym biurokracja rządzi wszystkim – ogłosił na wstępie polityk. - Ustaw jest coraz więcej, a partie PO czy PiS, są bardziej lewicowe od SLD.
Janusz Korwin-Mikke piętnował machinę urzędniczą, a zwłaszcza fiskusa. - Podatki nie uderzają w wielka firmę, ale w małe firmy - przekonywał. - Zwykli ludzie są bici po tyłku, pieniądze są im odbierane w postaci podatków. Im kto lepiej pracuje, to płaci państwu grzywnę, a jak pracuje się jeszcze lepiej to podatek progresywny i cztery razy większą grzywnę. Po co te podatki są – pytał. - One prawie nie przynoszą dochodu skarbowi państwa.
Przeczytaj również:Piętnastowieczny zabytek przekażą Węgrom? Trwa zbiórka podpisów!