Wiatr hula po halach
- Wiatr hula po halach – mówi o byłym Konwarcie, radny Jan Urbański. Po dawnej konińskiej szwalni pozostał tylko w połowie rozebrany budynek.
Prywatny właściciel, który kupił obiekt od Skarbu Państwa, po połowicznej rozbiórce, nie kwapi się z zabezpieczeniem terenu. Częściowo wyburzony budynek straszy swoim wyglądem mieszkańców i przejezdnych, już od półtora roku. Nie wiadomo co dalej z tym obiektem?
O stan bezpieczeństwa martwi się radny Jan Urbański, który co jakiś czas przypomina władzom miasta o istnieniu budowlanego straszydła na wylocie miasta. - To jest problem właścicielski – odpowiada Marek Waszkowiak, zastępca prezydenta Konina. - Tylko inspektor nadzoru budowlanego ma instrumenty i może coś zrobić.
Budynek sprzedano, gdy Konwart był w stanie upadłości. Kilkakrotnie zmniejszano cenę, aż przy kolejnym podejściu znalazł się zainteresowany kupnem działki i budynku po dawnej szwalni. Na mieście pojawiały się różne pomysły na wykorzystanie tego obiektu w dobrym punkcie, przy drodze krajowej, ale żadne nie znalazły odzwierciedlenia w rzeczywistości.
Tymczasem inspektor nadzoru budowlanego w Koninie podkreśla, że poza kontrolą w trakcie rozbiórki nie ma możliwości egzekwowania decyzji administracyjnej, w której nie zapisano terminu jej zakończenia. Jedynym warunkiem jest to, że przerwa w budowie nie będzie dłuższa niż 3 lata, a ten czas jeszcze nie minął. Inspektor przyjrzy się jednak zabezpieczeniu terenu przy dawnym Konwarcie.
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.