Solidarność kontra Sanepid
Kilkuset członków NSZZ „Solidarność” z całej Wielkopolski pikietowało przed magistratem na placu Wolności w Koninie. Wszystko w obronie zwolnionego dyscyplinarnie z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej – Janusza Chojnackiego, przewodniczącego związku „Solidarność” w konińskim Sanepidzie. – Wychodziłem w sprawach związkowych i za to zostałem zwolniony. Nie zrobiłem nic złego. Nie piłem, nie kradłem. Teraz wszędzie patrzą na mnie jak na przestępcę – mówi Janusz Chojnacki.
Związkowcy stanęli murem za Chojnackim. – Jesteśmy tu dla Ciebie. Nie pozwolimy na to, żebyś został zwolniony za "Solidarność" – mówili szefowie wielkopolskich struktur „Solidarności”. – To co się wydarzyło w Koninie to hańba i bezprawie! – krzyczeli.
Prezydent Józef Nowicki podkreśla, że próbował negocjować z dyrektorem Powiatowej Stacji. Niestety bez rezultatu. – Dyskusja została wyczerpana. Podczas spotkania w moim gabinecie dyrektor Sanepidu okręcił się na pięcie i wyszedł. Nie pozwolę, żeby szef podległej mi jednostki stawiał mnie w takiej sytuacji. Odpowiednie decyzje zostaną podjęte – powiedział prezydent Nowicki.
Józef Nowicki po pikiecie zaprosił do swojego gabinetu przedstawicieli „Solidarności”. Po opuszczeniu gabinetu, przewodniczący regionalnych struktur związku poinformował, że prezydent zobowiązał się zrobić wszystko, żeby przywrócić Janusza Chojnackiego do pracy.
Związkowcy pikietowali dziś również przeciwko polityce rządu. Najpierw spotkali się w Kaliszu, potem odwiedzili Konin, a stąd pojechali do Poznania. Manifestacje planują zakończyć jesienią w Warszawie.
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.