Poparzeni przez fajerwerki
Na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w Koninie do północy było spokojnie. Kilka minut później już pojawiły się pierwsze ofiary sylwestrowej nocy. – Dzieci bawiły się fajerwerkami i mężczyzna w wieku około 40 lat, chciał je uchronić. Próbował odrzucić petardę i wybuchła mu ona w ręku – mówi Maciej Forysiak, lekarz dyżurujący na SOR. – Druga osoba to typowy przykład zabawy pod wpływem alkoholu. Któraś tam z rzędu petarda wybuchła i uszkodziła rękę – dodaje.
To niestety dopiero początek. Lekarze w konińskim szpitalu mają pełne ręce roboty. Zaraz po opatrzeniu pierwszych pacjentów, na SOR pojawiło się kolejnych dwóch mężczyzn z uszkodzonymi od fajerwerków oczyma. – Mimo naszych apeli o ostrożność, ciągle mamy ofiary petard, alkoholu i pobić w Sylwestra – mówi Maciej Forysiak.
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.