Reklamacje w zawieszeniu
Zareklamowali sprzęt, a teraz ani nie mogą z niego korzystać. Nie mają też póki co szans na odzyskanie pieniędzy. Wszystko przez to co w miniony piątek wydarzyło się w magazynie byłego Avansu.
Zareklamowali sprzęt, a teraz ani nie mogą z niego korzystać. Nie mają też póki co szans na odzyskanie pieniędzy. Wszystko przez to co w miniony piątek wydarzyło się w magazynie byłego Avansu.
Takich klientów upadłej sieci marketów są z pewnością setki, jeśli nie tysiące w całym kraju. Oddali do reklamacji telewizory, odkurzacze, czy ekspresy do kawy. Za każdy ze sprzętów zapłacili, albo ciągle spłacają raty. Niestety ani nie mają sprzętu, ani pieniędzy. – Część klientów nie może odzyskać towaru, bo nawet pracownicy sklepu nie wiedzą gdzie on jest – mówi Bernadeta Szmytka, powiatowy rzecznik konsumentów w Koninie.
Reklamowany sprzęt na pewno był w magazynie w Modle Kolonii. Był, bo po piątkowej zawierusze nie wiadomo, czy jeszcze tam jest. – Planowałem w tym tygodniu rozpocząć akcję wysyłania pism do właścicieli reklamowanego sprzętu, żeby go odebrali, albo miałem im go odesłać. Wszystko było uporządkowane, wiedziałem co do kogo należy. Teraz mam znowu bałagan i nie wiadomo w ogóle, czy ten sprzęt nie został skradziony – mówi Marek Dudziak, syndyk firmy Elektrodom.
Bernadeta Szmytka przyznaje, że tylko do jej biura wpłynęło kilkadziesiąt zapytań w tej sprawie. – Rzecznik nie bardzo jest w stanie pomóc, bo tylko syndyk może ten towar zwrócić. Trzeba jednak pamiętać, że te towary nie są własnością firmy, tylko klienta. Syndyk powinien je wychwycić i zwrócić właścicielowi – mówi Szmytka.
Kiedy i czy w ogóle uda się ponownie zinwentaryzować sprzęt w magazynie w Modle Kolonii i zwrócić reklamowany towar klientom? Tego nie wiadomo. Póki co prowadzone jest śledztwo w sprawie piątkowych wydarzeń.
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.