Skocz do zawartości
Polska

Wybory 2024: Kandydaci na radnych gmin, powiatu i miasta. Zobacz, kto się zgłosił! [PEŁNE LISTY]

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościPandemia jest matką chrzestną konińskiego kryminału

Pandemia jest matką chrzestną konińskiego kryminału

Dodano:
Pandemia jest matką chrzestną konińskiego kryminału
#czytamy

Jak się pisze kryminał? Bardzo wnikliwie – wyjaśniała na spotkaniu autorskim Monika Litwinow, koninianka z pochodzenia.  

O pochodzącej z Konina autorce powieści kryminalnej pisaliśmy na lamach LM.pl zanim ukazała się książka. Literacki debiut „Za Lasami” właśnie pojawił się na rynku czytelniczym, a autorka pojawiła się w konińskiej bibliotece na spotkaniu. To w pewnym sensie powrót w rodzinne, młodzieńcze strony, ale także wizyta w miejscu akcji powieści kryminalnej. Monika Litwinow, z wykształcenia pedagog, przyznała się do pisania terapeutycznych bajek dla dzieci. Do napisania kryminału zmobilizowała ją pandemia. I kiedy trzeba było zawiesić zawodowe zajęcia, pochłonęło ją najpierw studiowanie podręczników pisarstwa, a potem historia, która doprowadziła do wydania książki.  

- Kiedy usiadłam do pisania i rzeźbiłam te wszystkie wątki to musiał być w tym Konin, podkonińskie lasy, Brzeźno – mówiła Monika Litwinow. – Mam tak silne emocje związane z tym miastem, wspomnienia, przyjaźnie, miłości, konflikty, a więc wszystko, co ukształtowało mnie jako dorosłą osobę. To, co odzwierciedliło się w tej historii, wywodzi się z tego miasta. To suma doświadczeń i tego wszystkiego, co się w życiu zobaczyło, podsłuchało, ale nie w stosunku jeden do jednego. To nie są postaci z życia wzięte, ale moja fantazja.  

Mimo, że autorka bardzo lubi Bydgoszcz, w której studiowała i obecnie mieszka to serce, sentymenty i wspomnienia pozostały w Koninie. Na spotkaniu autorskim, które upłynęło niemalże w familijnej atmosferze, zdradziła zaciekawionej publiczności jak się tworzy mroczne historie bohaterów. - Tworzę po prostu CV danej postaci. Poświęcam dzień, dwa, a nawet tydzień na spotkanie z tą postacią. Buduję jej życiorys od dnia narodzin, kiedy ma imieniny, jakie ma rodzeństwo, co lubi, a czego nie lubi. Jeżeli ma jakieś natręctwa to dlaczego, co się zdarzyło w przeszłości i jakie są tego konsekwencje. Jeżeli chcemy stworzyć mocną postać to musimy się z nią bardzo blisko spotkać, zaprzyjaźnić lub nie. Mieć uczucia do tej postaci i oddawać je w trakcie pisania. Myśląc o bohaterze czy bohaterce mam od razu w głowie dialogi z tą osobą.

Jak to zwykle bywa u pisarzy, u Moniki Litwinow zaczęło się od pisania dziewczęcego pamiętnika. Potem w zeszycie w linie powstało opowiadanie, które miało raptem dwóch czytelników - rówieśników. Następnie była gazetka w gimnazjum, a po drodze kroniki klasowe i harcerskie.

Nauczycielka od polskiego w liceum (II LO – przypis red.) zweryfikowała mnie i zrozumiałam, że nie nadaję się do pisania – wspomina Monika Litwinow. – Poszłam wtedy na pedagogikę w Bydgoszczy i to zaczęło mocno determinować moje życiowe decyzje. Paradoksalnie naprzeciw mojej dawnej pasji przyszła pandemia. Kiedy telefon przestał dzwonić, skończyły się terapie z psami, które prowadziłam, wtedy media społecznościowe przypomniały mi o dawnej pasji i zachęciły do kursu pisarskiego. Dlatego mogę teraz powiedzieć, że to pandemia jest matką chrzestną „Za lasami”.  

Efektem tych pandemicznych decyzji jest dzisiaj pięknie wydana książka, z mroczną treścią. Prowadzący spotkanie autorskie Damian Kruczkowski, dyrektor konińskiej biblioteki, przypomniał zebranym o innej pisarce kryminałów, która w pewnym momencie życia związana była z Koninem. - Jako autorka kryminałów jesteś następczynią innej pisarki, która z Koninem miała wiele wspólnego, a później pisała świetne kryminały. A była nią Joanna Chmielewska – powiedział Damian Kruczkowski. – Zanim została pisarką, pracowała przy budowie konińskiej elektrowni, ponieważ z zawodu była architektem. Wiąże was Konin.

Monika Litwinow pytana o ciąg dalszy literackiej twórczości, odpowiedziała, że pracuje nad kolejnym tomem powieści kryminalnej, której akcja znowu będzie umiejscowiona w okolicach Konina.- Tym razem z drugiej strony miasta, w pobliżu Kraśnicy – zdradziła autorka. - I na prośbę pierwszych czytelników więcej będzie kobiet w tej historii. 

Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole