Skocz do zawartości
Polska

Wybory 2024: Kandydaci na radnych gmin, powiatu i miasta. Zobacz, kto się zgłosił! [PEŁNE LISTY]

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościZamiast odnowić boisko miasto woli je sprzedać. Tak w Koninie traktuje się młodzież

Zamiast odnowić boisko miasto woli je sprzedać. Tak w Koninie traktuje się młodzież

Dodano: , Żródło: LM.pl
Zamiast odnowić boisko miasto woli je sprzedać. Tak w Koninie traktuje się młodzież
Opinia

Co zrobić z zarośniętym i zapuszczonym miejskim boiskiem? Odnowić? Nie. Pozwolić młodzieży doprowadzić je do stanu używalności? Nie. Może... sprzedać?

Gdy kilkanaście dni temu na boisku obok Restart Labu pojawili się geodeci, młodzież i aktywiści byli nieźle zdziwieni. Nie sądzili, że teren, który zamierzali odnowić i zagospodarować, może zostać przez miasto... sprzedany. W Zielonym Mieście Energii na takie fanaberie, jak boisko dla młodzieży, nie ma jednak przecież miejsca.

Własnymi siłami chcieli odnowić boisko

Restart Lab to unikalne miejsce na mapie Konina. Tworzony przez aktywistów, dla i z młodzieżą, odpowiada na wszelkie jej potrzeby. Można w nim przyjść, pograć w kapeli albo w tenisa stołowego, skorzystać z działających sal (np. krawieckiej, czy do majsterkowania), czy... po prostu się ponudzić. Miejsce tworzy przede wszystkim korzystająca z niego młodzież. Miasto na rzecz Restart Labu oddało pomieszczenia zajmowane kiedyś przez Zespół Szkół Technicznych. Obok budynku jest podwórko zaadaptowane już na ogród warzywny oraz boisko. Zarośnięte, bo miasto o ten teren w ogóle nie dbało, ale z bramkami i przestrzenią do gry.

Potrzebujemy tego boiska, chcemy coś z nim zrobić – mówi Antek, jedna z osób, która przychodzi do Restart Labu. – Mieliśmy plany, ale nie wszystko da się zrobić naraz.

Tymczasem kilkanaście dni temu na tym terenie pojawili się geodeci z narzędziami, którzy zaczęli dokonywać pomiarów. Okazało się, że miasto przymierza się do... sprzedaży tego terenu. Potwierdził to w zeszłym tygodniu w rozmowie z Mateuszem Krzesińskim na antenie Meloradia, prezydent Piotr Korytkowski. Działką zainteresowany jest właściciel sąsiedniej posesji.

Powiedzmy to jeszcze raz. Władze miasta zapuszczają byłe szkolne boisko do stanu, w którym nie da się go używać. Zjawia się grupa osób, która własnymi siłami i środkami chce je doprowadzić do stanu ponownej używalności, by mogła z niego korzystać młodzież. Co robią władze miasta?

Oferują swoją pomoc w tych planach? Nie.

Działają na rzecz szerszej społeczności, a nie pojedynczego mieszkańca? Nie.

Stoją z boku i nie przeszkadzają, gdy inni próbują coś zrobić? Nie.

Władze miasta stwierdzają, że świetnym planem będzie sprzedaż tego terenu.

„Miasto energicznych ludzi” nie dla ludzi

To teraz kilka cytatów ze Strategii Rozwoju Miasta na lata 2020 – 2030:

„Tworzymy warunki do aktywności mieszkańców i realizacji ich pomysłów.”

„Wspieramy rozwój oddolnych inicjatyw uprawiania sportów miejskich.”

„Będziemy tworzyć integrującą, przyjazną przestrzeń miejską dającą wytchnienie i stymulującą do aktywności.”

Stworzeniem strategii władze Konina chwaliły się i chwalą się do dziś. Słowa „młodzież”, „energia”, czy „pobudzanie do działania” odmieniane są tam przez wszystkie przypadki. Ale jak konkretnie wygląda jej realizacja widać na przykładzie tej sytuacji. O wiele prościej jest produkować dokumenty i stanowiska (np. Koordynatora ds. młodzieży i projektów kreatywnych), niż realnie wcielać zapisane na papierze hasła w życie.

W którym momencie sprzedaż boiska, które zaraz zamienione zostanie na parking albo prywatny ogród jest realizacją obszaru rozwoju „Przestrzeń dla Ludzi” (strona 18 miejskiej strategii)? W jaki sposób działanie miasta na rzecz indywidualnego właściciela, a nie grupy młodzieży, ma budować wzajemne zaufania pomiędzy instytucjami miejskimi, a młodymi ludźmi (str. 12 miejskiej strategii)? Jak pozbawienie młodzieży możliwości rozwoju ma wyzwalać jej kreatywność (obszar rozwoju z I Filaru Energia Ludzi)?

Jak w końcu dobitniej zasygnalizować młodym, że to miasto po prostu nie jest dla nich?

Młodzież będzie walczyć

Po tym, jak sprawą zainteresowały się media, zdanie władz miasta jest już mniej zdecydowane. – W tej chwili wykonany został jedynie podział geodezyjny działki, który nie przesądza o sposobie zagospodarowania tego terenu. Sam fakt sprzedaży gruntu nie może się odbyć bez zgody radnych, którzy mają decydujący głos w tej sprawie – czytamy w przesłanym mailowo stanowisku.

O boisko dla siebie młodzież zamierza walczyć. Po prostu... biorąc się do roboty. W ruch poszły kosiarki, a do niedzieli teren ma się już wstępnie nadawać do gry. – Sytuacja nas zmusiła, żeby zrobić to teraz. Nie możemy tego odkładać, chcemy pokazać, że będziemy to robić – przekonuje Antoni. Młodzi ludzie z Restart Labu przygotowali też plakaty i banery, które zawisły na bramie i płocie boiska.

W sumie trzeba oddać to władzom miasta – jak mało komu udało im się pobudzić młodych do działania. Punkt „Energia Ludzi” można w strategii już odhaczyć.

fot. własne / Restart Lab

Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole