Mocne słowa Jakubowskiego. ,,Rozdział PZB jest zamknięty"

Brak wsparcia finansowego, zainteresowania, błędne decyzje lekarzy - Igor Jakubowski mocno uderza, tym razem w Polski Związek Bokserski. W wywiadzie dla sport.tvp.pl po raz kolejny zapowiada również przejście na zawodowstwo.

Koniński olimpijczyk tydzień temu w rozmowie z naszym portalem przyznał, że boks olimpijski to dla niego już niemal zamknięty rozdział. Kontuzje, brak stałego finansowania, ale również brak motywacji, gdy ma się na koncie już tyle sukcesów - to główne powody, które wymienia koninianin. - W boksie olimpijskim nie mam już czego szukać, nie mam nawet motywacji - mówił Jakubowski w zeszły czwartek.

Kilka dni później rozwinął te kwestie w rozmowie z portalem sport.tvp.pl. Tym razem koninianin uderza już mocniej i prosto w Polski Związek Bokserski. - Mam już dość użerania się ze związkiem. Ciągle jakieś problemy, zarzuty w moim kierunku, a gdy poprosiłem, by załatwili mi wypłatę ubezpieczenia za kontuzjowaną rękę po mistrzostwach Europy, to nagle nikt nic nie wiedział - relacjonuje olimpijczyk z Konina w rozmowie z Rafałem Mandesem. 

Lista zarzutów Jakubowskiego jest długa. Według koninianina związek kazał mu oddawać pieniądze za bilet powrotny z Igrzysk Olimpijskich (Jakubowski musiał wracać wcześniej z powodu kłopotów rodzinnych), nie otrzymał od PZB obiecanego stypendium za występ na mistrzostwach Europy, a lekarze związkowi nie rozpoznali w czas kontuzji, którą teraz pięściarz musi leczyć z własnych środków. - By zdobyć pieniądze na operację, sprzedaję auto - mówi Jakubowski.

Teraz koninianin planuje przejście na zawodowstwo. Jak mówi, przed Igrzyskami Olimpijskimi dostał propozycję od znanego polskiego promotora - Andrzeja Wasilewskiego. Najpierw jednak musi wyleczyć kontuzję, z którą się obecnie zmaga.

Cały wywiad z Igorem Jakubowskim przeczytać można na sport.tvp.pl.