Bez szans z siatkarzami PlusLigi. Porażka w trzech setach

W niecałe półtorej godziny swój sobotni mecz II ligi przegrali siatkarze Wilków Wilczyn. 3:0 pokonał ich wzmocniony zespół Trefla Lębork. 

Drużyna z Lęborka współpracująca z ekstraklasowym Treflem Gdańsk przyjechała do Wilczyna wzmocniona zawodnikami z pierwszej drużyny oraz siatkarzami występującymi na co dzień w Młodej Lidze. Do Wilczyna przyjechali m.in. Patryk Niemiec i Szymon Jakubiszak z pierwszego zespołu oraz Adrian Wieleba, Sebastian Sobczak, Łukasz Gronkowski, Piotr Mikołajewski, czy Kacper Wnuk.

Wilki do spotkania przystąpiły natomiast w dużym zamieszaniu. W sobotę kontuzji kostki doznał bowiem Damian Nowak. Z tego powodu na przyjęciu grać musiał Michał Muszyński, nominalny libero. - Dowiedział się dzisiaj w szatni o zmianie pozycji. Cześć i chwała mu, że nie zawiódł, ale wiadomo, że nie mogliśmy od niego wymagać nie wiadomo czego - mówił po meczu Tomasz Robak. - Graliśmy w ekstremalnym ustawieniu. W ataku mieliśmy jedną strefę zawsze słabszą.  Kontuzja Damiana powoduje, że nie mamy zmiennika na przyjęciu, jeżeli zawiedzie Adam Banasiak lub Karol Zimniak to nie mamy kogo wpuścić. Dlatego musieliśmy na szybko dzisiaj łatać dziury. 

Problemy w przyjęciu Wilków było widać od pierwszego seta. Trefl otrzymywał dużo łatwych piłek do kończenia ze środka i szybko wyszedł na prowadzenie 8:3. Nie pomagały przerwy brane przez trenera Tomasza Robaka, Wilki zaczęły gonić dopiero w końcówce. Udało się zniwelować straty do ośmiu oczek, ale i tak ani przez moment gospodarze nie nawiązali wyrównanej walki z Treflem.

Podobnie było w drugim secie, tym razem jednak prowadzenie na początku dał gościom świetny serwis, w tym as zdobyty przez Patryka Niemca. Trzypunktowa przewaga utrzymywała się przez większą część tej partii spotkania. W ostatnich piłkach rywale Wilków zdobyli trzy oczka z rzędu i wygrali seta 25:22.

Najbardziej wyrównana był trzeci set. Co prawda cały czas prowadzł Trefl, ale wilczynianom udawało się zmniejszać straty do dwóch punktów, a nawet doprowadzić do wyniku 21:22. Goście nie dali sobie jednak wydrzeć wygranej, zwyciężyli 25:22, a w całym meczu 3:0.

- Nie mieliśmy punktu zaczepienia w tym meczu. Może niekoniecznie my graliśmy tak źle, co trzeba oddać przeciwnikowi, że grał bardzo dobrą siatkówkę. Z tym składem, z zawodnikami z PlusLigi, było widać różnicę - w dokładności przyjęcia i w ataku. Zasłużona wygrana Trefla. Nie mieliśmy szans. Staraliśmy się grać trochę bardziej taktycznie. Gdybyśmy grali częściej w strefy, w które chcieliśmy i grali mocniej zagrywką to można byłoby nawiązać walkę. Zdecydowanie wyglądaliśmy gorzej w ataku i bloku. Sporo ataków nie skończyliśmy - podsumowywał spotkanie trener Wilków Wilczyn, Tomasz Robak.

Porażka spowodowała spadek Wilków na piąte miejsce w tabeli z dorobkiem siedmiu oczek. Za tydzień drużyną Tomasza Robaka czeka ostatni mecz z serii domowych spotkań. Wilki podejmować będą Trójkę Nakło.
Wilki Wilczyn - Trefl Lębork 0:3 (17:25, 19:25, 22:25)

Wilki Wilczyn: Adam Banasiak, Wojciech Pańka, Karol Zimniak, Michał Muszyński, Wojciech Paniączyk, Radosław Róg, Ireneusz Kwiatkowski, Łukasz Lewicki, Tomasz Kotecki, Błażej Płomiński.

Trefl Lębork: Jan Tomczak, Adrian Wieleba, Arkadiusz Kowalczyk, Patryk Niemiec, Sebastian Sobczak, Szymon Jakubiszak, Łukasz Gronkowski, Łukasz Kalinowski, Piotr Mikołajewski, Bartosz Plasun, Fabian Majcherski, Kacper Wnuk.