Roman Jaszczak: Cztery drużyny walczą o mistrzostwo Polski

Medyk Konin pokonał w sobotę Czarnych Sosnowiec i odskoczył rywalom w pogoni za Górnikiem Łęczna. Mimo tego i Roman Jaszczak, i Grzegorz Majewski (trener Czarnych) uważają, że walka o mistrzostwo Polski wciąż jest otwarta.

- Gratulacje dla Medyka zwycięstwa w tym meczu. Czy zasłużenie to ciężko mi powiedzieć. Nasz zespół zagrał bardzo dobre spotkanie, zwłaszcza w drugiej połowie. Udowodniliśmy samym sobie, że potrafimy zdominować taki zespół, jakim jest Medyk - podsumowywał sobotnie starcie trener Czarnych Sosnowiec, Grzegorz Majewski. - Ciężko jest wygrać z takim przeciwnikiem, jeżeli nie potrafimy wykorzystać dwóch setek. Dlatego przegraliśmy to spotkanie. 

Roman Jaszczak zwracał uwagę głównie na grę obrony i bramkarki. - Chciałem pochwalić swoją drużynę za konsekwencję w grze defensywnej. Dawno tego nie robiłem. Dzisiaj zagraliśmy na zero z tyłu. Niezupełnie zgadzam się z panem trenerem, że Czarni Sosnowiec nas zdominowali. Myślę, że w pierwszej połowie na boisku panował Medyk. W piłce nożnej jednak nie wygrywa ten, który ma większe posiadanie piłki, tylko ten, który strzeli więcej bramek. Dzisiaj pozwoliłem sobie zaprosić na konferencję bramkarkę. Stephanie nam te trzy punkty uratowała. Strzał w 90. minucie był trudnym strzałem do obrony. Był zaskakujący, mocno spadająca piłka po ziemi. Na 23 mecze to był drugi mecz, w którym uratowała nam punkty. Jako były bramkarz powiem, że przydałoby się więcej.

Sama Stephanie Busch przyznawała, że w ostatnich spotkaniach czuje się o wiele bardziej pewna siebie. - Musiałam usiąść na ławce na kilka meczów i to pomogło mi, zarówno psychicznie, jak i fizycznie. Czuję się o wiele bardziej pewna siebie. Widziałam, w jakim stylu grała drużyna i teraz lepiej się czuję w bramce.

Czy zwycięstwo Medyka w sobotę oznacza, że to koninianki będą głównym rywalem Górnika Łęczna w walce o mistrzostwo Polski? - Nie poddajemy, wierzymy, że to nie koniec drogi. Zostały cztery spotkania i dalej walczymy o tytuł mistrza Polski. Grupa mistrzowska jest bardzo wyrównana, dawno nie było takiej sytuacji - deklarował Grzegorz Majewski.

Jego ocenę podzielał trener Medyka Roman Jaszczak. - To, że dzisiaj wygraliśmy z Czarnymi nie oznacza, że w niedzielę nie przegramy w Katowicach. GKS sprawił niespodziankę, urwał punkty Łęcznej. Cały czas mówi się o trzech drużynach, ja uważam, że cztery drużyny walczą o tytuł mistrza Polski. AZS PWSZ Wałbrzych ma tylko dwa punkty straty do Czarnych. Jeden mecz i Wałbrzych może być przed Czarnymi, dwa mecze i może być przed Medykiem. Emocje są ogromne, zawodniczki i my, trenerzy, zbieramy kolejne doświadczenie. Trzeba się cieszyć z tego, co się dzieje w Ekstralidze. 

Zespół z Sosnowca będzie miał jeszcze jedną okazję w tym sezonie, by zrewanżować się koniniankom za już dwie porażki w Ekstralidze. Obie drużyny zmierzą się jeszcze w czerwcu w finale Pucharu Polski. - Finał Pucharu Polski na pewno będzie innym spotkaniem. To jest jeden mecz, 90 minut. W lidze możemy jeszcze dużo naprawić, tam już nie mamy czasu na takie błędy. Do Pucharu Polski będziemy też innym zespołem, wróci nam kilka zawodniczek. Dzisiaj widać było ich brak - oceniał Grzegorz Majewski.