Skocz do zawartości
Polska

Wybory 2024: Trzecia siła w Radzie Miasta. Obywatele Konina zarejestrują stowarzyszenie

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plSportEmil Więcek: Mogliśmy iść za ciosem i strzelić drugą bramkę

Emil Więcek: Mogliśmy iść za ciosem i strzelić drugą bramkę

Dodano: , Żródło: LM.pl
Emil Więcek: Mogliśmy iść za ciosem i strzelić drugą bramkę

Mieszane uczucia mieli trenerzy i piłkarze obu zespołów po meczu Górnika Konin z Flotą Świnoujście. Mimo wszystko trener Sławomir Suchomski powiedział, że szanuje punkt zdobyty w sobotę.

Znów bramka w drugiej połowie

Zarówno trener Sławomir Suchomski, jak i Emil Więcek wskazywali po meczu na to, że Górnik niepotrzebnie cofnął się po zdobytym w pierwszej połowie golu. - Remis jest zasłużony. Niepotrzebnie cofnęliśmy się po bramce na 1:0. Mogliśmy iść za ciosem i strzelić drugą. Gdybyśmy przycisnęli mogliśmy strzelić drugą bramkę. Niestety, oddaliśmy pole gry - oceniał piłkarz Górnika Konin. - W drugiej połowie mieliśmy sytuację na 2:0, ale gdy się nie wykorzystuje sytuacji to się dostaje bramkę na 1:1. Jako zespół szanujemy ten punkt, możemy coś dopisać do swojego konta. 

Biało-niebiescy mają problem z drugimi połowami, to już dwunasty gol stracony w tym sezonie po przerwie. - Upatruję tego w podświadomości. Prowadząc 1:0, po kilku porażkach, chcemy wybronić wynik. To jest automatyzm, który się w głowie wytwarza. Podświadomie się cofamy, dajemy pożywkę przeciwnikowi - tłumaczył trener Sławomir Suchomski.

,,Szanujemy ten punkt"

Mimo tego, że w sobotę była duża szansa na zwycięstwo Górnika, zarówno trener Suchomski, jak i Emil Więcek podkreślali wagę pierwszego wywalczonego punktu w sezonie. - Wynik jest zasłużony, Flota miała sytuacje, my mieliśmy tą setkę w drugiej połowie. Szkoda dwóch punktów, ale szanujemy ten punkt. To dobry prognostyk przed kolejnymi meczami. Nie jest łatwo podnieść głowy po pięciu porażkach. Gra była momentami lepsza. Nie, że cieszymy się, ale szanujemy ten punkt - mówił Sławomir Suchomski. - Zespół zostawił kupę serducha. Fizycznie mieliśmy słabsze momenty, ale generalnie widać było po samej końcówce, że stać nas jeszcze było na akcje. 

Szczególnie dobra w wykonaniu Górnika była pierwsza połowa. Piłkarze z Konina nie tylko byli zdyscyplinowani w defensywie, ale i grali odważnie i agresywnie w środku pola. - Myślę, że dzisiaj od pierwszych minut wyglądaliśmy dobrze. Mogliśmy wygrać to spotkanie. Graliśmy trochę lepiej, niż w poprzednich spotkaniach. Choć w tych poprzednich meczach nie graliśmy tak mega źle, może w tym poprzednim z Nielbą, ale we wcześniejszych mogliśmy coś zapunktować. Brakowało szczęścia, a w tym meczu szczęście jakieś było - oceniał Emil Więcek.

Szkoleniowiec Górnika wyjaśnił ponadto, dlaczego długo zwlekał ze zmianami i ostatecznie przeprowadził je tylko dwie. - Nie do końca mamy zmienników. Chciałbym, żeby była rywalizacja. Zawodnicy dochodzą po kontuzji, urazach. Za tydzień, dwa będziemy optymalni, żeby zrobić cztery pełnowartościowe zmiany. W tym momencie też będziemy mocniejsi. 

Flota przyjechała po trzy punkty

- Przyjechaliśmy na teren, do drużyny, która miała zero punktów. Gdzie można zdobyć trzy punkty, jak nie z drużyną, która jest na dole tabeli? - pytał podczas konferencji prasowej piłkarz Floty Damian Staniszewski. - Mieliśmy założenia, żeby wyjść skoncentrowani od początku. W poprzednich meczach traciliśmy szybko bramkę i później było ciężko odrabiać. Stało się tak, jak nie powinno się stać, straciliśmy bramkę. Z drużyną, która od początku wyglądała solidnie. Gdybyśmy strzelili na poczatku drugiej połowy bramkę to ten mecz mógł się potoczyć inaczej. Z przebiegu całego meczu wynik remisowy jest sprawiedliwy.  

- Jak się nie może wygrać to szanujmy to, co mamy, czyli remis - oceniał natomiast trener gości Jerzy Rot. - Zaczęliśmy bardzo ospale, daliśmy się zepchnąć do gry polegającej na tym, że przeciwnik bardzo dobrze biegał, operował piłką. Wiedzieliśmy, że musimy przetrwać ten moment. Dostaliśmy bramkę przy stałym fragmencie. Gramy strefą, zawodnicy przed meczem mają rozpisane, gdzie mają bronić. Niestety, to tylko teoria. Od tego momentu zaczęliśmy dominować, gospodarze się cofnęli, my musieliśmy się otworzyć, żeby gonić wynik. W końcu wyrównaliśmy. Jest niedosyt, i u nas, i u gospodarzy. Oni też mieli sytuację pod koniec, mogliśmy przegrać ten mecz.

Emil Więcek: Mogliśmy iść za ciosem i strzelić drugą bramkę
Emil Więcek: Mogliśmy iść za ciosem i strzelić drugą bramkę
Emil Więcek: Mogliśmy iść za ciosem i strzelić drugą bramkę
Emil Więcek: Mogliśmy iść za ciosem i strzelić drugą bramkę
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole