Skocz do zawartości
Polska

Wybory 2024: Kandydaci na radnych gmin, powiatu i miasta. Zobacz, kto się zgłosił! [PEŁNE LISTY]

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plSportZagdański: Moim celem było osiem bramek w rundzie, mam już siedem, więc bardzo blisko

Zagdański: Moim celem było osiem bramek w rundzie, mam już siedem, więc bardzo blisko

Dodano: , Żródło: LM.pl
Zagdański: Moim celem było osiem bramek w rundzie, mam już siedem, więc bardzo blisko

Strzelec hat-tricka w sobotnim meczu Sokoła Kleczew, Łukasz Zagdański, przyznał, że starcie z Mieszkiem Gniezno nie było łatwym meczem. - Ważne, że w takim momencie potrafiliśmy się podnieść i wygrać ten mecz - mówił snajper Sokoła.

Drugie zwycięstwo Sokoła z rzędu pozwoliło złapać oddech kleczewianom, którzy do tej pory w tabeli plasowali się w strefie spadkowej. - Na pewno punkty są ważne. Po to wychodzimy na boisko, żeby zdobyć trzy punkty. Ten mecz, trzeba uznać, że go rozegraliśmy i już być myślami przy następnym meczu - mówił po spotkaniu trener Łukasz Cichos. Szkoleniowiec Sokoła ocenił też zespół z Gniezna: - Czasem młodość zagra bardzo dobry mecz, drugi będzie już słabszy. Ta forma faluje, dzisiaj zaprezentowali się nieźle. 

Trzy bramki w meczu strzelił Łukasz Zagdański. - Wygraliśmy drugi mecz z rzędu, dzisiaj różnicą dwóch bramek, to na pewno cieszy. Mecz nie był łatwy. Mieszko nas zaskoczył, strzelił bramkę. Ważne, że w takim momencie potrafiliśmy się podnieść i wygrać ten mecz - oceniał snajper Sokoła po spotkaniu.

Zagdański ma już na koncie siedem trafień w tej rundzie. Jak przyznał, jest to już blisko celu, który założył sobie przed startem sezonu. - W tej rundzie było to osiem bramek, już jest siedem, więc bardzo blisko. Ale wiadomo, jestem napastnikiem, bramki muszę zdobywać, bo od tego się ode mnie wymaga. Chcę tych bramek strzelać jak najwięcej. 

Snajper Sokoła strzela, choć na nadmiar dobrych podań z drugiej linii narzekać nie może. W sobotę dwukrotnie trafił z rzutów karnych i tylko raz - po dograniu kolegi z zespołu. - Gra się tak, jak przeciwnik pozwala. Rywale często blokują podania z bocznych sektorów. Ale jak widać - w dwóch meczach mieliśmy trzy karne, to też świadczy o tym, że pewnie się czujemy w sytuacjach jeden na jeden. Dzisiaj trzecią bramkę strzeliłem w swoim stylu, znalazłem się w polu karnym, dołożyłem nogę - mówił po starciu z Mieszkiem Gniezno.

Za tydzień przed Sokołem teoretycznie o wiele cięższy rywal. W Jarocinie kleczewianie zmierzą się z radzącym sobie całkiem dobrze Jarotą. - Nie możemy patrzeć z kim gramy. Tę drużynę stać na wiele. Może to nie było porywające widowisko, ale wygraliśmy. Drużyna będzie dalej się rozwijać i dalej będziemy punktować, bo Sokół nadal jest nie w tym miejscu, w którym powinien być - zapowiada trener Łukasz Cichos.

Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole