Skocz do zawartości
Polska

Wybory 2024: Kandydaci na radnych gmin, powiatu i miasta. Zobacz, kto się zgłosił! [PEŁNE LISTY]

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościGórnik upokorzony w Gdyni. Grając w przewadze przegrał 0:6

Górnik upokorzony w Gdyni. Grając w przewadze przegrał 0:6

Dodano: , Żródło: LM.pl
Górnik upokorzony w Gdyni. Grając w przewadze przegrał 0:6

Były w historii Górnika mecze słabe, fatalne, a nawet kompromitujące. Tego, co zrobili piłkarze w sobotę w Gdyni nie da się jednak racjonalnie wytłumaczyć. Nikt nie przegrywa meczów 0:6, gdy gra w przewadze jednego zawodnika.

,,F jak frajerzy" grzmiał niemal równo rok temu trener Damian Augustyniak, gdy Górnik Konin przegrał ważny mecz z Gwardią Koszalin 2:3. Strach pomyśleć, co powiedziałby dziś, gdyby nadal prowadził koniński zespół. Biało-niebiescy przegrali bowiem w Gdyni z Bałtykiem 0:6, choć ponad połowę meczu rozegrali z przewagą jednego zawodnika.

Bałtyk to co prawda obecnie jeden z czołowych zespołów III ligi, a w historii piłki nożnej niejednokrotnie zdarzało się, że zespół w dziesiątkę był w stanie zdobywać punkty, ale zwycięstwo 6:0 to jakiś ewenement. Jeszcze do przerwy Górnik przegrywał zaledwie 0:1. Już w siódmej minucie prowadzenie gospodarzom dał bowiem Igor Jankowski. W 38. minucie czerwoną kartkę za faul na Dawidzie Przybyszewskim obejrzał jednak Sebastian Bartlewski i Górnik jakby poczuł swoją szansę. Koninianie mieli kilka sytuacji pod bramką gospodarzy, ale bramki nie zdobyli.

W 41. minucie boisko z kontuzją opuścił Maksym Wadach, a od drugiej połowy rozpoczął się dramat biało-niebieskich. 52. minuta - Mateusz Gułajski. 64. - Adam Gołuński. 73. - Mateusz Gułajski jeszcze raz. 83. - Maksym Demiańczuk. 90. - Sebastian Dziadkowiec. 6:0, grając w osłabieniu jednego zawodnika. Niemal każda akcja ofensywa gdynian w drugiej połowie kończyła się dla nich golem. 

Zespół Sławomira Suchomskiego był całkowicie bezradny, Bałtyk wkręcał w ziemię koninian, jak dzieci. Sytuacja na 6:0? Bartlewski przy asyście obrońcy bez problemu odgrywa do Dziadkowca. Ten ma obok siebie dwóch defensorów (!), mimo tego obraca się z piłką, przekłada jeszcze Zakrzewskiego i spokojnie uderza przy słupku. Kokott rzuca się w zupełnie inną stronę. 

Górnik w ostatnich latach wychodził już z różnych ciężkich sytuacji, uratował III ligę, choć wszelkie statystyki temu przeczyły, przetrwał kryzys finansowy, nawet w zeszłym sezonie, gdy szanse na utrzymanie były małe, nagle przyszła pandemia koronawirusa, zatrzymując rozgrywki i jednocześnie spadki. W tym sezonie nie widać jednak żadnych sygnałów, że coś się może zmienić. A takich porażek, jak w Gdyni (choć wydaje się to nieprawdopodobne) możemy oglądać więcej.

Bałtyk Gdynia - Górnik Konin 6:0 (7' Igor Jankowski, 52', 73' Mateusz Gułajski, 64' Adam Gołuński, 83' Maksym Demiańczuk, 90' Sebastian Dziadkowiec)

Górnik Konin: Maksym Wadach (41' Dominik Kokott) - Kamil Sternicki, Bartosz Zakrzewski, Kamil Krupiński, Bartłomiej Gajda, Emil Więcek (70' Mikołaj Karbowy), Miłosz Nowak, Kacper Robaczyński, Dawid Przybyszewski, Daniel Jatczak (56' Jakub Draszczyk), Wiktor Walczak (70' Paweł Błaszczak).

Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole