Skocz do zawartości
Polska

Wybory 2024: Popkowski, a następnie Korytkowski. Kandydaci odpowiedzą na wasze pytania

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plSportCzekały niemal trzy miesiące. Przełamanie MKS MOS Konin

Czekały niemal trzy miesiące. Przełamanie MKS MOS Konin

Dodano: , Żródło: LM.pl
Czekały niemal trzy miesiące. Przełamanie MKS MOS Konin

Po serii siedmiu porażek z rzędu koszykarki MKS MOS przełamały się i pokonały u siebie Enea Basket Piła 94:71. Niemal połowę z tych punktów zanotowała Kamila Rogulska.

Po serii meczów z czołowymi zespołami ligi w niedzielę koszykarki MKS MOS w końcu miały szansę zagrać z drużyną niżej notowaną. Z rolą faworytek koninianki poradziły sobie nieźle - choć nie zdominowały całkowicie Enea Basket Piła i pozwoliły przyjezdnym na kilka lepszych momentów to jednak ostatecznie wygrały, przełamując serię siedmiu porażek z rzędu.

MKS MOS przede wszystkim świetnie wszedł w mecz. Dwa bloki i akcję 2+1 zanotowała Patrycja Szczecińska, za chwilę seryjnie zaczęła punktować Kamila Rogulska i szybko koninianki wyszły na prowadzenie 14:8. To chyba nieco rozproszyło koninianki, bo od piątej minuty pierwszej kwarty pilanki zaczęły gonić i ostatecznie kwarta zakończyła się remisem 22:22.

W dwóch kolejnych kwartach MKS MOS grał już o wiele konsekwentniej. Cały czas świetnie punktowała Rogulska, kończąc całe spotkanie z dorobkiem aż 42 oczek, czyli niemal połowy dorobku całego zespołu i aż czterokrotnie trafiając z dystansu. W piątej minucie trzeciej kwarty MKS MOS prowadził już 60:35, a na koniec tej partii - 67:48.

Wydawało się, że w takiej sytuacji koninianki będą spokojnie kontrolować przebieg starcia. Tymczasem w czwartej kwarcie pilanki zaczęły gonić. Koszykarki z Konina musiały radzić sobie bez Natalii Smantek, która opuściła parkiet z kontuzją. Zaczęło robić się niebezpiecznie, w piątej minucie przewaga koninianek stopniała do siedmiu oczek.

W końcówce MKS MOS ponownie jednak złapał rytm. Do Rogulskiej pod koszem dołączyły Krzętowska i Wróbel, dzięki czemu koninianki znów odjechały rywalkom, by ostatecznie wygrać mecz 94:71. 

- To na pewno będzie ważny moment dla nas. Czekaliśmy na tę wygraną od kilku spotkań. Mamy nadzieję, że teraz to dalej pociągniemy - mówiła po meczu Wiktoria Wróbel. Dla zawodniczki MKS MOS Konin był to drugi mecz od czasu powrotu po urazie. - W tym sezonie miałam tyle kontuzji, że już byłam głodna tego grania. Zaczęłam też ciężej pracować i mam nadzieję, że widać efekty. 

- Najważniejsze jest to, że się przełamaliśmy - oceniał trener Mateusz Dwornik. - Fajnie zaczęliśmy pracować po nowym roku. Wyluzowaliśmy, przestaliśmy sobie tworzyć presję. Stwierdziliśmy, że mecze z Poznaniem i Gorzowem Wlkp. mają być przygotowaniem do spotkań, które możemy wygrać. I to się udało. 

Dzięki wygranej MKS MOS Konin awansował na piąte miejsce w tabeli z dorobkiem osiemnastu punktów. Kolejne spotkanie dopiero za dwa tygodnie - koninianki zagrają na wyjeździe z AZS Włocławek.

MKS MOS Konin - Enea Basket Piła 94:71 (22:22, 19:9, 26:17, 27:23)

MKS MOS Konin: Kamila Rogulska (42), Wanessa Krzętowska (22), Patrycja Szczecińska (16), Wiktoria Wróbel (9), Nikola Kurtas (3), Małgorzata Kutkowska (2), Natalia Smantek, Zuzanna Gadacz.

Czekały niemal trzy miesiące. Przełamanie MKS MOS Konin
1611517573-csw02r-_mg_0558.jpg
1611517573-afqdlk-_mg_0565.jpg
1611517573-pv1cv_-_mg_0570.jpg
1611517574-tlvsjm-_mg_0583.jpg
1611517573-8d7t7k-_mg_0577.jpg
1611517574-31fsg_-_mg_0587.jpg
1611517574-y6ampm-_mg_0573.jpg
1611517574-9c0zqq-_mg_0607.jpg
1611517574-ch7439-_mg_0590.jpg
1611517575-0ykmfb-_mg_0611.jpg
1611517574-a7u11g-_mg_0602.jpg
1611517706-2fuglo-_mg_0554.jpg
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole