Remontada po wilczyńsku. Kapitalny mecz na inaugruację IV ligi
Jak rozpoczynać nowy sezon w IV lidze to właśnie w takim stylu! We wczorajszym meczu pierwszej kolejki emocji, sytuacji bramkowych, a przede wszystkim goli – nie brakowało.
Zaczęło się dość niewiewinnie, bo od nieudanej próby Konrada Kobylarka w siódmej minucie. Rewanż ze strony gości był już bardziej konrektny, strzał kapitana Wilków Łukasza Przebieracza wylądował jednak na zewnętrznej stronie słupka i piłka wyszła na out. Na odpowiedź SKP nie trzeba było długo czekać. W piętnastej minucie akcję zapoczątkował nowy nabytek słupczan, Maciej Adamczewski, a strzałem zza szestnastki wykończył ją Konrad Kobylarek. W jego ślady chciał iść Igor Sarnowski, ale tamta próba zakończyła się niepowodzeniem. Za to przed przerwą jedną z akcji udało się wykończyć Piotrowi Witowskiemu i do przerwy godpodarze prowadzili już 2:0. W takiej sytuacji wydawać by się mogło, że to beniaminek może dość łatwo wygrać. SKP wyszedł na to spotkanie naładowany emocjami, był dużo bardziej agresywny, grał wysokim pressingiem, miał więcej do zaoferowania w ataku. Ale...
Początek drugiej połowy przysniósł kontaktowego gola dla Wilków. Wprowadzony w przerwie za Nikodema Lipińskiego Emanuel Mikołajczyk dał gola kontaktowego piłkarzom Michała Grzywacza. W odpowiedzi słupczanie po rzucie rożnym domagali się odgwizdania rzutu karnego, prowadzący zawody Mariusz Sikorski kategorycznym gestem pokazał jednak, że nic nie było i nadal utrzymywał się wynik 2:1 dla gospodarzy. Na 3:1 mógł podwyższyć Igor Sarnowski, jego strzał trafił w słupek. Swojego gola chciał mieć także Tomasz Koziorowski i także jego próba okazała się nieudana. Niezłe zawody rozgrywał w bramce Wilków Hubert Rachubiński, który zapobiegł utracie kilku goli. Jego koledzy nie zamierzali być gorsi i próbowali odwrócić losy meczu. Pierwsza połowa planu została zrealizowana w 72. minucie gdy do remisu doprowadził Patryk Wiśniewski, a druga – gdy na 3:2 strzelił kolejny rezerwowy, Jacek Brezyna.
Tym samym wilczynianie doprowadzili do remontady, co w języku hiszpańskim oznacza np. odwrócenie losów meczu, lub rywalizacji. A skoro już jesteśmy na Półwyspie Iberyjskim to sobotnie spotkanie było w wykonaniu obu drużyn porządnym czwartoligowym „partidazo” (potocznie „meczycho”), jakich chcemy oglądać jak najwięcej.
Bo do wspomnianych wcześniej akcji trzeba jeszcze przecież doliczyć wcześniejszy strzał w poprzeczkę gości i już przy stanie 2:3 pudło z najbliższej odległości Mikołaja Ruty. Wystarczyło tylko lepiej ułożyć stopę, a zwycięstwo Wilków byłoby jeszcze bardziej okazałe. SKP Słupca oddać z kolei należy, że także grał widowiskowo i jeżeli będzie prezentować się tak dalej, to z utrzymaniem (a może czymś więcej?) nie powinien mieć żadnego problemu.
Pierwsze piętnaście minut zagraliśmy bojaźliwie. Mieliśmy swoje problemy, przed meczem z pierwszego składu wypadło nam dwóch podstawowych obrońców, kapitan Jacek Mikołajczyk i Łukasz Michalak, który był świadkiem na weselu i nic nie mogliśmy zrobić. Musieliśmy więc łatać tyły, co było zresztą widać. Goście na początku mieli dwie okazje do gola, po których mogli prowadzić. My się otrząsnęliśmy strzeliliśmy dwie bramki i mecz był pod pełną kontrolą. Nawet po straconej bramce na 1:2 mieliśmy sytuacje na 3:1, 4:1. Można było zabić mecz. Przegraliśmy frajersko, tyle ode mnie krótko i zwięźle – tak spotkanie ocenił trener SKP, Mirosław Kwaśny.
Jak było widać na naszych meczach nie można się nudzić! Zapraszam wszystkich kibiców, bo naprawdę niezależnie od osiąganych wyników w naszym wykonaniu jest co oglądać – mówił po meczu trener wilczynian, Michał Grzywacz. – Mieliśmy problemy do ostatniej chwili, z meczu na mecz powinno to wyglądać coraz lepiej. Dzisiaj pokazaliśmy się z dobrej strony i pokazaliśmy przede wszystkim charakrer, z którego słynęliśmy na wiosnę. Tak powinno być do końca.
W następnej kolejce SKP uda się do Wrześni na mecz z Vicotrią, a Wilki podejmą u siebie Victorię Ostrzeszów.
SKP Słupca – Wilki Wilczyn 2:3 (15' Konrad Kobylarek, 43' Piotr Witowski - 47' Emanuel Mikołajczyk, 72' Patryk Wiśniewski, 78' Jacek Brezyna)
SKP Słupca: Maciej Przygoda– Kacper Zaparty, Konrad Kobylarek, Michał Lorencki, Piotr Witowski (82' Jakub Kwaśny), Igor Sarnowski (79' Kacper Kajdan), Tomasz Koziorowski, Andrzej Górski, Daniel Bednarowicz (67' Hubert Grzeszczyk), Igor Kuźniewski, Maciej Adamczewski (82' Kamil Sroka)
Wilki Wilczyn: Hubert Rachubiński – Mikołaj Nowakowski, Krystian Robak, Patryk Wiśniewski (70' Jakub Nowakowski), Marcin Balajla (46' Mikołaj Ruta), Łukasz Przebieracz (46' Dawid Szefler), Nikodem Lipiński (46' Emanuel Mikołajczyk), Kamil Kwiatkowski, Patryk Szymaniak, Mikołaj Błaszczyk (70' Jacek Brezyna), Wiktor Mochalski