Mirosław Kwaśny: „Naszym celem jest utrzymanie”

W pierwszym meczu w IV lidze nowicjusz SKP Słupca uległ na własnym terenie Wilkom Wilczyn. Przy czym z tego meczu i z tego wyniku nie ma co wyciągać daleko idących wniosków.

 – Pomimo prowadzenia 2:0 przegraliśmy z Wilkami Wilczyn na własne życzenie – tak sobotni mecz ocenił trener SKP, Mirosław Kwaśny. Aby uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości zarząd drużyny z ulicy Gajowej w przerwie pomiędzy rozgrywkami postanowił przebudować kadrę. Stąd wzmocnienia choćby w postaci Tomasza Koziorowskiego, Igora Kuźniewskiego, Łukasza Michalaka, Konrada Kobylarka i Macieja Adamczewskiego.

Co o tym ostatnim piłkarzu uważa opiekun słupczan? – Maciej Adamczewski to może być nasz wiodący zawodnik. Nie miał możliwości gry w żadnym sparingu. Pomijając mecz z Wilkami swoje ostatnie spotkanie rozegrał jeszcze w barwach Sokoła Kleczew w poprzednim sezonie. Na razie nie ma rytmu meczowego, ale z czasem powinno być coraz lepiej.

Pomimo nowych nabytków SKP nie stracił swojej tożsamości. – Opieramy zespół na wychowankach. Spoza najbliższej okolicy są tylko Maciej Adamczewski i Andrzej Górski. I to powinno zaprocentować w bardzo sympatyczny dla wszystkich sposób. W 80-ciu procentach ta drużyna jest zbudowana na swoich chłopakach.

Nowa liga to także nieco inny okres przygotowawczy. W jego trakcie SKP rozegrał trzy sparingi, w których zanotował dwie wygrane – 4:2 z Victorią Września i 4:0 z LKS Gołuchów. Natomiast próba generalna przed ligą okazała się nieudana i zakończyła porażką 1:3 z Koroną Piaski. – Przez dwa tygodnie pracowaliśmy po cztery razy dziennie. W kolejnych dwóch tygodniach mieliśmy trzy jednostki treningowe. Rozegraliśmy trzy sparingi z wymagającymi rywalami. Wszystko jednak zweryfikuje liga.

Czego zatem trener Mirosław Kwaśny spodziewa się po swojej drużynie w rozpoczętym już sezonie?  – Jesteśmy beniaminkiem. Nasz cel, o który walczymy, to utrzymanie. A jeżeli będą dobre wyniki być może powalczymy o coś więcej. Na razie poznajemy IV-tą ligę, uczymy się jej. Staramy się przeciwników analizować pod kątem nazwisk, pozycji, ustawienia. Ale skupiamy się przede wszystkim na sobie.