Skocz do zawartości
Polska

Wybory 2024: Powyborcze układanki. Obywatele się wzmocnią, Adamów dalej wiceprezydentem?

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plSportMedyk POLOmarket Konin po jesieni. Prezesie, cierpliwości

Medyk POLOmarket Konin po jesieni. Prezesie, cierpliwości

Dodano:
Medyk POLOmarket Konin po jesieni. Prezesie, cierpliwości
Medyk POLOmarket Konin

Wracając do Konina, Romanowi Jaszczakowi wyraźnie brakuje cierpliwości w szlifowaniu młodych talentów. On chce mieć zawodniczki na tu i teraz. A „tu i teraz” oznacza po części wątpliwej jakości futbolistki z zagranicy, szóste miejsce po rundzie jesiennej i pierwszy od dziewiętnastu lat brak podium na koniec poprzedniej kampanii. Przy czym na wiosnę może być gorzej.

Medyk jest zbyt słaby aby walczyć o podium i zbyt mocny aby zlecieć z ligi. A to świetny moment aby prezes Jaszczak uświadomił młodzieży, że w Koninie także można się pokazać. Ale nie tylko w CLJ U17, czy II lidze, lecz przede wszystkim w pierwszej drużynie. Juniorki muszą mieć czas na zebranie niezbędnego doświadczenia. Niech popełniają błędy, w jednym meczu, w drugim, ósmym. Mają do tego pełne prawo. Im więcej będą dostawać szans, tym lepiej i dla nich i dla klubu. Bo za chwilę może się okazać, że uczył je będzie już ktoś inny i to z całkiem dobrym skutkiem. A na stadionie położonym w sąsiedztwie Warty nadal będą biegać zawodniczki z zagranicy, które dorosłej piłki także się...uczą. Można się mylić, ale chyba więcej pożytku jest z nastolatek, dla których Medyk to wymarzony klub do rozwoju, aniżeli „no name'y”, które raz na jakiś czas sprawdzą, czy był przelew.

Jeżeli na wiosnę także mamy być świadkami takich widowisk, jak ze Sportisem, czy AZS UJ, to lepiej, aby w rolach głównych występowały zawodniczki, które trafiły do Konina, aby spełniać swoje marzenia. Przeciętny kibic z pewnością bardziej będzie się z nimi identyfikował i do ewentualnych porażek podejdzie z odpowiednią dozą zrozumienia. Teraz kolejne niepowodzenie traktowane jest już jako coś zwyczajnego. A na wygrane czy remisy z czołówką chyba jednak nie ma co liczyć. To jest właśnie odpowiedni moment, aby powiedzieć młodzieży – jesteście przyszłością tego klubu.

Problem z bramkarkami, czyli żaden problem

Mniej więcej przed meczem z Górnikiem Łęczna wywiązała się niepotrzebna dyskusja, kto wobec słabszej postawy w tamtym czasie Oliwii Szymczak powinien być numerem 1 w bramce. Dyskusja bezpodstawna, bo każdy ma prawo do błędów. A „Oli” (regularnie powoływana do kadry U19) to przedstawicielka młodego pokolenia Medyka, które przy odpowiednim nakładzie pracy ma przed sobą wielką przyszłość. Szans na grę nie należy także odbierać cztery lata starszej od Szymczak Jagodzie Sapor. Ona również może dać klubowi wiele, a zdrowa rywalizacja pomiędzy nimi wyjdzie wszystkim tylko na dobre. Dawno Medyk nie miał tak komfortowej sytuacji w tym względzie. Po odejściu Anny Szymańskiej kolejne próby z obsadą bramki kończyły się niepowodzeniem. Teraz takiego problemu już nie ma, bo nawet jeżeli obie swoją grą jeszcze nie predestynują do zagranicznego wyjazdu, czy nie pukają do drzwi kadry seniorek (jak choćby Oliwia Szperkowska z UKS SMS), to spokojnie, być może przyjdzie na to czas. Tak naprawdę tylko od nich zależy, gdzie będą za kilka lat.

Momenty, czyli Medyk z dawnych lat

Nie wszystko jednak było złe. Przez całą rundę jesienną były pojedyncze momenty, w których Medyk przypominał drużynę walczącą o trofea. Do takich z pewnością należą początkowe 20 minut drugiej połowy z Górnikiem Łęczna, czy większość spotkania z GKS Katowice. Koninianki wtedy dominowały, a rywalki biegały po boisku, bo ktoś musiał uzupełnić plac gry. Ostatecznie tamte spotkania nie zakończyły się dobrze. Niemniej jednak warto docenić taką postawę, bo płyną z tego sygnały, że się da. Że można się podnieść i narzucić przeciwnikowi swoje warunki. Obojętnie czy u siebie, czy na wyjeździe. W uzupełnieniu należy także wymienić pojedyncze akcje ze spotkań z Olimpią Szczecin, Tarnovią Tarnów, czy Śląskiem Wrocław. To naprawdę mogło się podobać, więc Medyku – nie wstydź się, o takie akcje prosimy znacznie częściej. Zgodnie z planem póki co idzie Medykowi w Pucharze Polski. Ale żeby powstrzymać hurraoptymizm – poważne rozgrywki zaczną się dopiero na wiosnę.

Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole