Roman Jaszczak: „Formuła współpracy z niektórymi piłkarkami się wyczerpała”

Porażka z GKS-em Katowice była dla Medyka POLOmarket trzecią z rzędu w lidze. Gra, co nie jest zaskoczeniem, fragmentami wyglądała bardzo słabo. Pomimo to, są dwa pozytywy. I o nich po meczu wspomniał Roman Jaszczak.

– Oceniając dzisiejszy mecz muszę pochwalić dwie zawodniczki, czyli Liwię Lizik i Oliwię Szymczak. Obie zagrały bardzo dobre zawody. Oliwia w drugiej połowie uratowała nas przed wyższą porażką, natomiast Liwia po raz pierwszy zagrała od początku w pierwszym zespole i obok Olgi Zubczyk, a także Karliny Miksone była wyróżniającą się postacią w Medyku – wyjaśnił trener Medyka.

Podobnie, jak we wcześniejszych spotkaniach, w pierwszej części gry koninianki wyglądały przyzwoicie. Potem była już powtórka z rozrywki. – Co do samego meczu, to do przerwy wszystko wyglądało nieźle. GKS Katowice był cały czas przy piłce, ale nie dochodził do sytuacji strzeleckich. Medyk grał z kontry, przy czym nic z tego nie wychodziło. Po przerwie Anna Gawrońska miała dobrą okazję, by po chwili to rywalki mogły cieszyć się z gola, co ustawiło mecz.

Forma Medyka w tym sezonie jest daleka od oczekiwanej i szkoleniowiec konińskiej drużyny ma tego świadomość. – Formuła współpracy z niektórymi piłkarkami się wyczerpała, ale nie chcę tego teraz komentować.