Co wydarzyło się 79 lat temu na konińskim rynku? Magistrat szykuje stanowisko
„Konin pamięta o swoich mieszkańcach” – od tych słów rozpoczęła się uroczystość z okazji 79. rocznicy wyzwolenia miasta spod niemieckiej okupacji.
Na pl. Wolności jak co roku od kilkunastu lat spotkali się przedstawiciele parlamentu, konińskiego magistratu, kombatanci, prezesi miejskich spółek oraz mieszkańcy. W kameralnym gronie złożyli oni symboliczne wiązanki i zapalili znicze pod tablicą upamiętniającą Lucjana Ptaka i Aleksandra Miłkowskiego, którzy 20 stycznia 1945 roku zginęli tragicznie próbując ratować życie innym.
– Będziemy starali się napisać same fakty dotyczące tego wydarzenia, gdyż mamy pewne legendy, które zaczęły krążyć dotyczące pewnego czołgu. Miał się on tutaj pojawić i nasi mieszkańcy nieśli pomoc tym ludziom, którzy byli w czołgu, byli ranni. Natomiast z rzeczywistością nie ma to nic do czynienia – powiedział na zakończenie uroczystości prezydent Piotr Korytkowski.
Zgodnie z tym co w jednym z wydań „Rocznika Konińskiego” opisał Stanisław Nawrocki, na pl. Wolności wychodzący z czołgów Rosjanie mieli zostać ostrzelani przez niemieckich żołnierzy. Na pomoc rannym ruszyli: Lucjan Ptak i Aleksander Miłowski. Obaj mieli zginąć w wyniku odniesionych ran.
- Oficjalne stanowisko magistratu i historyków będzie przedstawione w poniedziałek – poinformował Piotr Korytkowski.
Ma się to odbyć 22 stycznia o godz. 11:00 na Wale Tarejwy. Przy głazach upamiętniających ojca Maksymiliana Tarejwo i Zygmunta Waryłkowicza odbędzie się uroczystość z okazji 161. rocznicy wybuchu Powstania Styczniowego.
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.